W sieci krąży złośliwy komentarz, który internauci podają sobie dalej: - Kolega kilka lat temu zarabiał 3 tysiące na rękę, marzyło mu się 5. Teraz zarabia 5 tysięcy i stać go na mniej niż jak zarabiał 3. Magia... Pod takimi postami wybuchają gorące dyskusje. Jedni narzekają, że to prawda. Inni mówią, że jest to antyrządowa propaganda.
Liczby
Faktem jest, że Polacy zarabiają coraz lepiej. Ich sytuacja „na oko” znacznie się poprawiła od przejęcia władzy przez PiS. Jest przecież program Rodzina 500 plus a obecnie można starać się na 300 zł na wyprawkę szkolną dla dziecka. Od 1 lipca płaca minimalna wynosi 3600 brutto, a w 2024 roku mamy w tej materii przekroczyć magiczną granicę 4000 złotych. Rośnie też średnia krajowa. To już 7333,73 zł (dane GUS za czerwiec 2023) co oznacza wzrost o prawie 12 procent w ciągu roku.
Fakty
Ale te dane nie oddają całej prawdy a pokazuje ją Jakub Ceglarz z businessinsider.pl. - Gdy PiS doszedł do władzy w 2015 r., średnia pensja wynosiła nieco ponad 4 tys. zł. Dziś przekracza ona 7 tys. zł. I gdyby zestawić ze sobą tylko te dwie liczby, to partia rządząca mogłaby odtrąbić sukces. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana, a zdecydowaną większość tej podwyżki i tak zjadła inflacja – diagnozuje już na wstępie.
Ile to warte?
Ile jest warte 7,3 tys. zł? Można to policzyć i tak zrobiła redakcja serwisu. Okazuje się, że obecna średnia to (uwzględniając czynnik inflacyjny) to 4 tys. 930 zł w cenach z 2015 r. Oznacza to, że Polacy faktycznie w ciągu ostatnich lat zaczęli zarabiać lepiej, ale nie o 3 tysiące złotych, ale o 800 złotych.
- Dla porównania wykonaliśmy identyczny eksperyment dla lat 2007-2015, czyli rządów PO-PSL. Tu średnia pensja wynosiła 2 tys. 951 zł 11 gr brutto na starcie i wspomniane 4 tys. 110 zł 77 gr na finiszu – ocenia Ceglarz.
I okazuje się, że podwyżka finansowa wyniosła 1,2 tys. zł brutto, ale inflacja skumulowana w tym czasie wyniosła bowiem ok. 19 proc. Oznacza to, że realnie Polacy zyskali ponad 500 zł, czyli ponad 17 proc. - W porównaniu z 18,7 proc. "za PiS-u" już tak wielkiej różnicy nie widać – konkluduje dziennikarz.
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także