– Tu są zdjęcia, które myśmy wtedy robili. Jak wyglądało to składowisko wtedy, kiedy to zaczęto zwozić - pokazuje zdjęcia Helena Jasińska-Przychodniak.
Problem z nielegalnymi śmieciami rozpoczął się pięć lat temu. Wtedy do Sarbii przyjechały pierwsze ciężarówki wypełnione odpadami. Zezwolenie na składowanie śmieci w miejscowości wydał ówczesny starosta czarnkowsko-trzcianecki. Decyzja nie była konsultowana z mieszkańcami wsi.
- Nikt, ale to nikt nie poinformował nas co tam naprawdę było. To, co nie do końca legalnie było fotografowane, to były jakieś środki chemiczne, o których my nie mamy zielonego pojęcia. Nie wiem do końca co tam jest. Nie mam pojęcia - dodaje Helena Jasińska-Przychodniak, mieszkanka Sarbii.
Mieszkańcy wsi z okien swoich domów widzą długą na ponad 100 metrów hałdę śmieci. W trakcie pierwszej kontroli, inspektorzy ochrony środowiska ustalili, że odpady pochodzą z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Wtedy starosta cofnął swoją decyzję, jednak śmieci w Sarbii pozostały. Na placu leżą sprasowane baloty, owinięte drutem. Hałda ma wysokość 5 metrów.
- One są potencjalnie palne, więc istnieje możliwość niekontrolowanego zapłonu i pożaru. Ma na to głównie wpływ sposób magazynowania tych odpadów i warunki atmosferyczne - tłumaczy Łukasz Strażynski, rzecznik prasowy WIOŚ w Poznaniu.
- Na dzień dzisiejszy nie stwierdzono żadnych przekroczeń, mogących spowodować zanieczyszczenie wody - zapewnia Witold Węgierek, prezes ZUK w Brzeźnie.
Koszt wywiezienia i utylizacji odpadów jest trudny do oszacowania. Mówi się o nawet 20-tu milionach złotych. Jeśli śledczy nie ustalą sporowców, to obowiązek utylizacji kłopotliwego wysypiska spadnie na samorząd powiatowy. Ten nie dysponuje takim budżetem.
Ale pojawiło się światełko w tunelu. Tymi odpadami zainteresowana jest jedna z firm produkująca materiał do budowy dróg. Przedsiębiorstwo czeka na pieniądze na działania proekologiczne i zgodę prokuratury, aby te śmieci zabrać.
- Wszyscy jesteśmy zainteresowani, aby ta utylizacja przebiegła jak najszybciej, ale sądzę, że mając grant w postaci pewnych środków finansowych na ten cel, nie byłoby problemu, aby uzyskać zgodę w prokuraturze - tłumaczy Sławomir Kryger, wicestarosta czarnkowsko-trzcianecki.
W Wielkopolsce zlokalizowanych jest 98 nielegalnych składowisk odpadów. 53 z nich inspektorzy zakwalifikowali jako niebezpieczne dla środowiska. Sprawą wysypiska w Sarbii zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Tarnowie. Śledczy powołali biegłych, którzy mają zbadać porzucone śmieci i szczegółowo określić wielkość hałdy.