Zwolniony ratownik ze złotowskiego szpitala jest kandydatem Konfederacji do Sejmu

04.08.2023   Autor: AK
1302---626
Zwolniony ratownik ze złotowskiego szpitala jest kandydatem Konfederacji do Sejmu. Przypomnijmy: w związku ze śmiercią 36-letniej pacjentki nie przyjętej na SOR, szpital zrobił wewnętrzną kontrolę. Po jej przeprowadzeniu rozwiązano umowę z jednym z ratowników.  
 
To Damian Garlicki. Kandydat Konfederacji. Na pilskiej liście do Sejmu zajmuje drugie miejsce.  
 
- Kampania jeszcze się nie zaczęła, należy jeszcze wymienić to, że jak gdyby nie bierze pod uwagę tego, że pani, która niestety zmarła miała kontakt dwukrotny z lekarzami, w stosunku do których nie wyciągnięto żadnych wniosków - mówi Damian Garlicki, ratownik medyczny, kandydat Konfederacji do Sejmu. 


 
W szpitalu w Złotowie trwa druga kontrola zarządzona przez Ministerstwo Zdrowia. Swoje śledztwo prowadzi też prokuratura. W przyszłym tygodniu ma być znana ostateczna przyczyna śmierci 36-latki.  

O TYM PISALIŚMY TU 
 
- Trzeba sobie zadać pytanie, kto weźmie za tą śmierć odpowiedzialność, no przecież nie starosta ani dyrektor, tu wielkie znaczenie ma czynnik ludzki - mówi Ryszard Goławski, starosta złotowski. 
 
A ten czynnik ludzki zawiódł - zdaniem starosty. Damian Garlicki miał wykonywać z pacjentką tak zwany triage, czyli wstępne badanie przed przyjęciem na SOR 6 czerwca, na sześć dni przed jej śmiercią. Zdaniem kontrolujących zrobił to niewłaściwie, dlatego w trybie natychmiastowym rozwiązano z nim umowę cywilno-prawną.  
O TYM PISALIŚMY TU 
 
- Nie mam postawionych żadnych zarzutów, natomiast zostałem w naszym przekonaniu niesłusznie zwolniony i stałem się kozłem ofiarnym tak naprawdę całej tej sytuacji, w której jesteśmy. Podkreślam miałem z panią kontakt może minutę, może półtorej, a zmarła niestety po 6 dniach, od kontaktu ze mną, gdzie nie dane było mi ją zbadać - twierdzi Damian Garlicki.
 
Na zespół karetki, która wiozła pacjentkę do szpitala 12 czerwca nałożono karą porządkową. Ratownicy w trakcie dojazdu do szpitala zatrzymali się, by zmienić obsadę karetki. Anna D. zmarła tego samego dnia.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group