Formalnie, Ochotnicza Straż Pożarna w Wiktorówku zaczęła działać w 1923 roku. Kroniki mówią jednak, że pierwsi strażacy pojawili się tutaj już kilka lat wcześniej.
– Z biegiem lat straż się unowocześniała. Każdy starał się o nowy sprzęt. Kiedyś była w Wiktorówku taka piękna sikawka. Później nastały motopompy i po kolei doszliśmy do samochodów – mówi Paweł Muszyński, prezes OSP Wiktorówko.
Najpierw leciwy lublin. Teraz do jednostki trafił nowy, średni samochód gaśniczy. Auto ma zbiornik na 3 tysiące litrów wody. Jak mówią druhowie, to auto nowej ery. Ery, którą właśnie rozpoczyna tutejsza OSP.
W tym roku do jednostek OSP w powiecie pilskim trafiły 4 podobne samochody gaśnicze. Ten z Wiktorówka kosztował ponad milion złotych. Udało się go kupić dzięki dotacjom rządowym i samorządowym. Wysłużony, dwudziestoletni lublin trafi natomiast do druhów z OSP Kościerzyn Mały.