Bieg w Tarnowie był drugim w cyklu Korony Pilskich Lasów. Na trasie spotkała się ponad setka zawodników. Najbardziej wytrwali musieli pokonać zastawione na nich pułapki, równoważnie i drążki.
- Generalnie rzecz biorąc, jest to dyscyplina mocno, jak to niektórzy mówią, hardkorowa. Są też łatwiejsze trasy i dla dzieci, i dla mniej zaangażowanych - mówi Paweł Kałużynski, nadleśniczy Nadleśnictwa Płytnica.
Biegacze musieli pokonać wzgórza porośnięte buczyną. Do przebiegnięcia były jezioro i rwąca rzeka.
- Od razu zaczęły się górki, bardzo wąskie przesmyki. Trzeba było przeskakiwać gałęzie, drzewa leżące. Była jedna lina, gdzie musieliśmy się wspinać. Żeby tę trasę pokonać, rzeczywiście trzeba było dużo, dużo wysiłku - przyznaje Krzysztof Pabich, zwycięzca zawodów.
Każdy z uczestników na mecie dostał pamiątkowy medal. Trzeci i ostatni etap biegu Korony Pilskich Lasów odbędzie się 21 października w Goraju.