Od stycznia wzrośnie płaca minimalna. Kto się cieszy, a kto nie?

22.09.2023   Autor: Artur Maras
1484---206
Od stycznia przyszłego roku wzrośnie płaca minimalna. Wzrost będzie rekordowy, na rękę będzie to ponad 3200 zł. Eksperci zgodnie ostrzegają, że tak wysoka podwyżka uderzy po kieszeni wszystkich, napędzi wzrost cen i inflację.

– Ograniczenie zatrudnienia będzie na pewno i w jakimś stopniu spowolnienie gospodarcze – mówi Piotr Sosnowski, Katedra Ekonomii ANS w Pile.

M.in. takie konsekwencje podwyższenia minimalnego wynagrodzenia przewidują ekonomiści. W przyszłym roku będzie ono podniesione dwukrotnie ze względu na inflację wyższą niż 5 proc. Obecnie wynosi ona ponad 10 procent.

– Najniższa krajowa, która od 1 stycznia będzie wynosiła 4242 zł, a od 1 lipca 4300 zł, to jest jedna sprawa. Druga sprawa to taka, że 60 proc. kosztów dodatkowych ponosi pracodawca z tytułu dodatkowych obciążeń jakimi jest np. składka ZUS – tłumaczy Piotr Sosnowski.

To kolejna skokowa podwyżka płacy minimalnej w ostatnim czasie. W górę poszły także ceny energii, w tym prądu i gazu, ale także surowców. Ekonomiści przekonują, że przedsiębiorcy nie będą mieli wyjścia.

– Siłą rzeczy będą musieli drastycznie podnieść ceny swoich usług i produktów – mówi Sosnowski.

Wiele firm, w tym tych z naszego regionu, już szuka kolejnych oszczędności.

– Rozważa się zwolnienia pracowników, outsourcing usług w niektórych przypadkach. Nie jest to możliwe w każdej firmie. Małe firmy, typu sklepik, zastanawiają się, czy od nowego roku jest sens utrzymywania pracownika, czy nie lepiej ograniczyć całą działalność tylko do właściciela – mówi Iwona Kamińska-Lech, ekonomistka, Izba Gospodarcza Północnej Wielkopolski.
Przedstawiciele izb gospodarczych obawiają się coraz gorszej sytuacji szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw, co w konsekwencji może prowadzić do ich upadku.

– Jeden sprzedawca hot-dogów to nie jest konkurencja dla koncernu, ale już tysiąc sprzedawców to jest konkurencja. Być może chodzi też o wyeliminowanie konkurencji. Drugie ciekawe spostrzeżenie, które pamiętam z zajęć ze studentami to to, że przedsiębiorca to istota myśląca, co też jest niewygodne dla systemu władzy – dodaje Iwona Kamińska-Lech.

Rośnie także presja płacowa. Dlaczego wysoko wykwalifikowany pracownik, ma zarabiać kwotę zbliżoną do tej najniższej krajowej?
 
– Pozostali pracownicy, czyli ci, którzy nie zarabiają tej najniższej stawki krajowej będą na pewno wywierać tzw. presję płacową, czyli oczekiwać wyższego wynagrodzenia. Więc mamy tutaj zagrożenie spłaszczenia wynagrodzeń – wyjaśnia Aleksandra Wesołowska, praca.pl.

A to może prowadzić do jeszcze jednego zjawiska.

– Kłania się tutaj trochę szara strefa. Na pewno część przedsiębiorców będzie skłonna do tego, aby inaczej rozwiązać tę sprawę – mówi Aleksandra Wesołowska.

Czyli zatrudniać na umowy śmieciowe, redukować wymiar etatu czy wypychać pracownika na jednoosobową działalność gospodarczą, czyli na samozatrudnienie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group