Do dramatu doszło przed godziną 14. Spadochroniarz spadł obok pasa lotniska.
- W trakcie organizowanych skoków spadochronowych, instruktor wyskoczył z samolotu z wysokości dwóch tysięcy metrów nad poziomem lotniska. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn nie otworzył spadochronu głównego, ani zapasowego. - tłumaczy Michał Żmuda, dyrektor Aeroklubu Ziemi Pilskiej.
Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Tragiczny wypadek wyjaśniać będą także przedstawciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Fot. KPP Piła