W 2024 roku Fundusz Kościelny wzbogaci się o rekordową kwotę 257 mln zł. Projekt budżetu z takim zapisem trafił już do Sejmu.
Od początku rządów PiS pieniądze na ten z roku na rok są coraz wyższe (z jednym wyjątkiem):
· 2015 r. – 128 mln zł,
· 2016 r. – 145 mln zł,
· 2017 r. – 159 mln zł,
· 2018 r. – 176 mln zł,
· 2019 r. – 171 mln zł,
· 2020 r. – 182 mln zł,
· 2021 r. – 194 mln zł,
· 2022 r. – 200 mln zł,
· 2023 r. – 216 mln zł.
– Ćwierć miliarda złotych, jaki na ten cel zapisano w projekcie budżetu, oznacza, że na ten fundusz wydamy dwa razy więcej niż na początku kadencji PiS – powiedział w rozmowie z „Faktem” dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Fundusz Kościelny powstał w 1950 r. Była to rekompensata dla kościołów za przejęte przez państwo nieruchomości. Działa na rzecz wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych, które mają uregulowany status prawny. Budżet państwa finansuje go od 1990 r. Pieniądze z Fundusz Kościelnego idą na:
· ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych,
· działalność charytatywno-opiekuńczą,
· działalność oświatowo-wychowawczą,
· remonty zabytkowych obiektów sakralnych.
– Ktoś w tym kraju musi przeprowadzić rozdział Kościoła od państwa – powiedział Szymon Hołownia (Trzecia Droga). Tego samego domagają się Lewica i Koalicja Obywatelska.
PiS nie chce o tym słyszeć i nadal przelewa na konto Funduszu Kościelnego coraz więcej pieniędzy. I nie są to jedyne korzyści, jakie oferuje duchownym.
Od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna wzrośnie do 4242 zł, a od 1 lipca do 4300 zł. Oznacza to, że wzrosną też inne, powiązane z najniższą płacą świadczenia, w tym także emerytury księży. Wysokości świadczeń duchownych zależą od tego, ile zarabiali i jakie składki emerytalno-rentowe odprowadzali. Jeśli ksiądz płacił składki od najniższej krajowej pensji, to i jego emerytura będzie niska – rzędu 1000 zł.
Jednak duchowni pracujący w szkołach czy na uczelniach mogą liczyć na wyższe emerytury. W takim przypadku świadczenia oscylują wokół 2500 zł.