Trener tych pierwszych odszedł do zespołu z miasta porcelany. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że teraz Polonia nie ma gdzie rozgrywać swoich meczów.
Leśnika i Polonię od lat łączyły przyjacielskie stosunki. Kibice obu zespołów jeździli na mecze rozgrywane przez kluby. Teraz po tym zostało tylko wspomnienie. Dotychczasowy trener piłkarzy z Margonina postanowił odejść do Polonii. Jak czytamy w oświadczeniu wydanym przez zespół z Chodzieży, trener Dawid Jasiński rozmawiał z prezesami obu klubów i zawodnikami Leśnika. Spotkania miały się odbyć w przyjaznej atmosferze.
- Normalną sytuacją jest to, że każdy ambitny człowiek chce się rozwijać, dlatego ludzie zmieniają pracę, a trenerzy i zawodnicy zmieniają kluby. Pracę postanowił zmienić trener, bo dostał szansę na rozwój przechodząc z V-ligowego zespołu do IV-ligowego klubu - czytamy w oświadczeniu Polonii Chodzież.
Innego zdania jest prezes Leśnika Margonin Bartosz Pachowicz. Według niego oświadczenie opublikowane przez Polonię jest napisane wybiórczo i nie do końca oddaje prawdę. Pachowicz o negocjacjach trenera z Polonią miał się dowiedzieć po fakcie. Jak mówi, namawiał Dawida Jasińskiego do pozostania w klubie, jednak ten nie chciał się na to zgodzić, argumentując odejście awansem sportowym i finansowym.
- Z jednej strony trener Dawid nam obiecał, że nie odejdzie do innego klubu, do innego zespołu, jeśli nie znajdziemy innego trenera. I tak samo Polonia Chodzież obiecała nam, że jeśli się nie dogadamy z trenerem Jasińskim to oni nie wykonają żadnego ruchu - tłumaczy Bartosz Pachowicz, prezes Leśnika Margonin.
Polonia Chodzież, ze względu na remont stadionu rozgrywała swoje mecze na obiekcie Leśnika. Po odejściu trenera, burmistrz Margonina zerwał umowę najmu boiska.
- Sytuacja ta jest niezgodna z zapisami umowy, ponieważ umowa zakładała miesięczny termin wypowiedzenia. W efekcie, z dnia na dzień zostaliśmy bez stadionu do rozgrywania meczów domowych, bo jak wiadomo nasz jest remontowany - czytamy w oświadczeniu Polonii Chodzież.
Zdaniem Bartosza Pachowicza, każda z drużyn ma kopię umowy na wynajem stadionu. Jak mówi, Polonia w swoim oświadczeniu nie zawarła jednej istotnej informacji.
- Jest trzeci punkt, który mówi, że każda ze stron może w trybie natychmiastowym rozwiązać umowę. Też taki punkt widnieje w tej umowie - ucina Bartosz Pachowicz, prezes Leśnika Margonin.
Do sprawy odniósł się także wiceprezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Adam Luboński twierdzi każdy trener ma prawo w każdej chwili opuścić klub, dlatego o zgrzyt nie winiłby ani Leśnika Margonin, ani Polonii Chodzież.
- Ja osobiście nie zostawiłbym drużyny w potrzebie w połowie rundy. Wstrzymałbym się do końca z taką decyzją i poczekałbym do końca rundy i wtedy bym odszedł. Przygotowałbym drużynę Leśnika Margonin na to, że odchodzę, szukajcie w tym czasie nowego trenera - mówi Adam Luboński, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Polonia Chodzież swoje mecze do końca rundy będzie rozgrywała na wyjeździe. Leśnik Margonin natomiast poszukał następcę Dawida Jasińskiego. Został nim ceniony w regionie trener Bernard Szmyt.