Mieszkańcy otrzymali już pisemną informację o planowanych podwyżkach.
Co mówią?
– Takie groszowe emerytury, a za same mieszkanie będę płacić 750 zł, a resztę? To niedużo, ale się zbiera co chwilę. Ciężko... I dodają – Mieszkam tu już 40 lat w tym bloku i zawsze są podwyżki. Nie ma takiego roku, żeby podwyżki nie było, ale to jest normalne. Wszystko drożeje.
I tak też zapowiedziane podwyżki czynszu tłumaczy prezes pilskiej spółdzielni Lucjan Szutkowski.
– W sytuacji inflacji, jak również stałych podwyżek, które dotykają wszystkich instytucji, dostawców usług, które musimy kupować, stąd my przenosimy to oczywiście na mieszkańców, ponieważ spółdzielnia nie jest dotowana – wyjaśnia Lucjan Szutkowski, prezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej L-W w Pile.
Prezes Szutkowski przekonuje, że wzrosły także koszty bieżących napraw i remontów, a w ciągu roku konserwatorzy wykonali ich aż 18 tysięcy. Kosztuje także utrzymanie i sprzątanie części wspólnych. Wzrosły także koszty ogrzewania z MEC-u wliczane w czynsz. Wysokość nowych stawek za czynsz uzależniona jest przede wszystkim od metrażu mieszkania.
– Zależy to też od nieruchomości, którą zamieszkują, od zachowań prooszczędnościowych mieszkańców, bo jedni zużywają więcej ciepła, inni mniej, więcej ciepłej wody itd. Średnio wzrośnie gdzieś od 25 do czterdziestu kilku złotych Lucjan Szutkowski – dodaje Lucjan Szutkowski.
Podwyżki zaczną obowiązywać od stycznia przyszłego roku.
