Wszyscy czekający na oficjalne wyniki wyborów musieli uzbroić się w cierpliwość. A szczególnie ci, którzy czekali na werdykt w pilskim okręgu wyborczym. To właśnie z Piły wyniki spłynęły jako jedne z ostatnich w Polsce.
- Wynikało to z organizacji pracy obwodowych komisji wyborczych. W związku z tym ustalanie wyników polegało na przyglądaniu się każdej karcie. Też pewnie był duży obwód głosowania - mówi Renata Kurzajczyk, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Pile.
W samej Pile w wyborach do Sejmu wzięło udział niemal 39 tysięcy ludzi. Większych niespodzianek nie ma po stronie Prawa i Sprawiedliwości, chociaż jest pewna strata. Partia straciła jednego posła w naszym okręgu. Mandaty wywalczyli dotychczasowi posłowie, czyli Marcin Porzucek. Grzegorz Piechowiak i Krzysztof Czarnecki. Ten ostatni wierzy w to, że PiS nadal będzie w stanie rządzić.
- Jeżeli będzie taka wola kontynuacji programów prospołecznych, dotyczących bezpieczeństwa Polski, to sądzę, że z niektórymi ugrupowaniami wyborczymi można dojść do porozumienia. Chyba, że wszystkie partie opozycyjne dzisiaj są głodne władzy - stwierdził Krzysztof Czarnecki, poseł PiS.
Wszelkie wątpliwości rozwiał były już prezydent Piły, Piotr Głowski. Rządzący od 13 lat Piłą polityk, teraz przeniesie się do Warszawy. W Sejmie będzie debiutantem.
- Żeby uspokoić widzów, trzeba powiedzieć, że rząd koalicyjny powstanie. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. To ludzie są żądni porządku, spokoju. Chcą, żeby przestano szczuć jednych na drugich - zapewnia Piotr Głowski, poseł elekt KO.
Oprócz Piotr Głowskiego, mandaty z listy KO w okręgu pilskim wywalczyli również Jakub Rutnicki, Maria Małgorzata Janyska oraz drugi debiutant w tym gronie, Henryk Szopinski. Kolejnym debiutantem i dużą niespodzianką jest Adam Luboński. Działacz piłkarski dostał się do Sejmu z 2 miejsca na liście Trzeciej Drogi. Świetny wynik uzyskał szczególnie w Pile, gdzie pokonali go jedynie Piotr Głowski i Marcin Porzucek.
Oprócz Lubońskiego, z listy 3D dostał się również jej lider i dotychczasowy poseł Krzysztof Paszyk, który nie pozostawił złudzeń odnośnie potencjalnej koalicji z PiS-em.
- Wy stworzyliście państwo, w którym nie da się normalnie funkcjonować. Konflikt jest istotą działania i funkcjonowania tego państwa. Rujnowanie praworządności jest czymś, w czym nie da się realizować naszego programu w taki sposób, w jaki byśmy chcieli - zapewnia Krzysztof Paszyk, poseł PSL.
Dużą niespodzianką in minus jest brak mandatu dla Nowej Lewicy. 4 lata temu do Sejmu dostał się Romuald Ajchler.
- To też wynika z bardzo dobrego wyniku Trzeciej Drogi, gratuluję posłowi Paszykowi. Podejrzewam, że będziemy musieli popracować nad przygotowaniami do kolejnych wyborów w naszym okręgu - przyznaje Kamil Bocian, kandydat Lewicy do Sejmu.
Jeżeli chodzi o wybory do Senatu, to tutaj wygrał Adam Szejnfeld. Kandydat KO uzyskał ponad 105 000 głosów. Drugi Janusz Kubiak z PiS-u niecałe 63 000.
- Bardzo się cieszę z tego, że moja praca, wcześniej w Sejmie, Europarlamencie, ostatnia kadencja w Senacie, została doceniona - mówi Adam Szejnfeld, senator KO.
W przypadku okręgu nr 40, w skład, którego wchodzi Wałcz mandaty wywalczyli Bartosz Arłukowicz, Renata Rak, Marek Hok oraz Paweł Suski z KO. Z PiS-u wybrano Czesława Hoca, Pawła Szefernakera oraz Małgorzata Golińską. Jeden mandat przypadł Trzeciej Drodze - otrzymał go Radosław Lubczyk. Senatorem został reprezentant Koalicji Obywatelskiej Janusz Gromek.