Nowe przepisy dotyczące hulajnóg. A w zasadzie - mandatów. Od piątku nowe uprawnienia w tej kwestii mają strażnicy miejscy.
Hulajnogi, czy to miejskie, czy prywatne, na stałe wpisały się już w miejskie krajobrazy. W dużych miastach to jeden z podstawowych środków komunikacji. W mniejszych, takich jak Piła, czy Trzcianka, hulajnogi nie są aż tak popularne, ale jak najbardziej widoczne.
- Dla mnie są niebezpieczne. Nie każdy potrafi opanować jazdę, jeżdżą za szybko. W pile są rozrzucone wszędzie, na wiadukcie, pod wiaduktem...
- Dla młodych super, na pewno. Tylko z ostrożną jazdą, w miejscach przeznaczonych. Bo na chodniku może być niebezpiecznie - mówią pilanie.
- Jeżeli brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów i prędkość na drodze jest nie większa niż 30 km/h, to wówczas kierujący hulajnogą ma obowiązek korzystać z jezdni - tłumaczy Mariusz Rozpłoch, komendant Straży Miejskiej w Trzciance .
Ale w pierwszej kolejności, hulajnogi powinny jeździć po ścieżkach rowerowych. Jeżeli ich nie ma, mogą poruszać się po chodniku, ale z prędkością zbliżoną do pieszych. Jeżeli ktoś tych przepisów nie będzie przestrzegał, dostanie mandat w wysokości 200 zł. W związku ze zmianą przepisów, od piątku również od strażnika miejskiego, a nie tylko policjanta.