Niebezpieczny wypadek w pracy przekreślił wszystkie marzenia Kacpra Smażycha z okolic Czarnkowa. 20-latek walczy o odzyskanie wzroku w prawym oku. W najbliższym czasie studenta czeka kilka drogich operacji.
Do wypadku doszło na początku sierpnia. Kilka tygodni wcześniej Kacper rozpoczął wakacyjną pracę. Chciał uzbierać pieniądze na studia. Pracę przerwał jednak wypadek. Gwóźdź z maszyny, którą obsługiwał 20-latek wbił się wprost w jego oko.
- Od tamtej pory miałem już trzy razy to oko szyte. Nic na nie nie widzę i straciłem w nim. Kawałek tęczówki - mówi Kacper Smażych.
Mężczyzna trafił do szpitala w Poznaniu. Tam przeszedł kilka zabiegów. Lekarze nie wiedzieli, czy Kacper kiedykolwiek odzyska wzrok.
Przyszły student prowadził aktywny tryb życia. Chodził na siłownię, biegał i grał w piłkę. Działał także w lokalnej OSP. Jego pragnieniem było zostanie zawodowym strażakiem. Marzenia jednak legły w gruzach.
- On się bardzo załamał. Bardzo ciężko było. Płakał, nie chciał z nikim rozmawiać, nie chciał skorzystać z pomocy psychologa. Ciężki to był czas. Bałam się. Bałam się, że on sobie coś zrobi - Aleksandra Bartnicka, mama Kacpra.
W najtrudniejszym czasie Kacper mógł liczyć na rodzinę i przyjaciół. W październiku rozpoczął studia filologiczne w Pile. Chłopak powoli wraca do normalności, zdaniem lekarzy będzie musiał się leczyć do konca życia.
- Nie skreśliłem tego, co chciałem robić kiedyś, bo ciągle mam nadzieję, że będę mógł do tego wrócić. Teraz po prostu chcę przeczekać ten najtrudniejszy czas i robić to, co chciałem kiedyś - mówi Kacper Smażych.
20-latka czekają kolejne operacje. Rodziny nie stać jednak, aby sfinansować je z własnej kieszeni. Dlatego w internecie brat uruchomił zbiórkę pieniędzy dla Kacpra. Uzbierane pieniądze mają pomóc uratować wzrok chłopaka.