W sobotnie przedpołudnie zawodnicy z całej Polski ponownie rywalizowali o zdobycie Korony Pilskich Lasów.
– Jest to cykl biegów po terenach pilskiej dyrekcji. Był bieg w Trzciance, w Tarnowie, a teraz mamy bieg w Lubaszu – mówi Alicja Tadych z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile.
W biegu z przeszkodami wzięło udział 300 osób, w tym 80 dzieci. Najdłuższa trasa biegła wzdłuż Jeziora Dużego w Lubaszu.
– Trasa przepiękna. Wzdłuż jeziora, wzdłuż wąwozów. Przyjeżdżam od czterech lat – mówi jedna z uczestniczek. Inny dodaje – Trzymam zwycięski medal elity Wolf Race na 10 km. Jedna z najlepszych imprez na świecie. Ciężki, fantastyczny i przygoda życia. A kolejny mówi – Bardzo dobry, bieg, na wysokim poziomie, przeszkody dobrze wykonane, cała trasa świetnie oznakowana, bardzo mi się spodobało.
– Na każdym etapie mieliśmy zwycięzców, ale jeżeli ktoś przebiegł trzy etapy, to otrzymuje Koronę Pilskich Lasów, czyli dostaje statuetkę, która będzie mogła wisieć w honorowym miejscu na ścianie, i powiesić wszystkie trzy medale – mówi Marcin Ćwirzeń, współorganizator.
Nie samym bieganiem jednak człowiek żyje. Zmagania sportowe połączone były z festynem.
– Przede wszystkim jest to też piknik rodzinny, gdzie możemy miło wspólnie spędzić czas i skorzystać z tego dobrodziejstwa, które przygotowały nam dzisiaj Lasy Państwowe – mówi Marcin Filoda, wójt Lubasza.
W tym poczęstunek dla uczestników. Na talerzach królował gulasz z jelenia.
– Są to naprawdę spore porcje, bo samego wsadu mamy na tę patelnię około 150-180 kg, także naprawdę sporo – mówi Mateusz Krojenka, kucharz.
Cykl Wolf Race Korona Pilskich Lasów prawdopodobnie będzie kontynuowany w przyszłym roku.