– Marsz milczenia miał z założenia charakter symboliczny dlatego, że chcieliśmy zebrać mieszkańców Czarnkowa, żeby mogli wyrazić swój protest w sprawie wszechobecnej i zalewającej nas z różnych stron przemocy. Nie tylko chodzi tutaj o kwestie zagraniczne, ale też tego, co dzieje się tutaj w Polsce. Na przykład zabójstwo 18 października 5-latka w Poznaniu – mówi Agnieszka Śmiałkowska-Gieremek, organizatorka marszu milczenia.
Uczestnicy czarnkowskiego marszu mówili, że nie można obojętnie przechodzić obok tragedii spowodowanych przemocą. Kilkanaście osób zapaliło także symboliczny znicz dla tych, którzy stracili życie. W ten sposób chcieli oddać hołd ofiarom przemocy.