- Na jednej ze służb nocnych komisarz Paweł Jaruga otrzymał informację o mężczyźnie, który po raz kolejny chce targnąć się na swoje życie. Policjant wielokrotnie próbował nawiązać kontakt z obywatelem, który potrzebował pomocy, ponieważ posiadał tylko jego numer telefonu. Po dłuższej chwili mężczyzna odebrał telefon i rozpoczął rozmowę z mundurowym- relacjonuje st. sierż. Magdalena Mróz z Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Podczas konwersacji, która trwała blisko godzinę kom. Paweł Jaruga okazywał mężczyźnie wsparcie, a także starał się uzyskać jak najwięcej informacji, które mogłyby pomóc dotrzeć do niedoszłego samobójcy. W czasie rozmowy policjant dowiedział się, że ma do czynienia z mieszkańcem gminy Ujście. To pozwoliło ujskim policjantom na ustalenie danych personalnych mężczyzny. Sprawdzili kilka adresów, jednak pod żadnym z nich nie znaleźli poszukiwanego 52-latka. Kontynuujący rozmowę telefoniczną kom. Paweł Jaruga dowiedział się, że mężczyzna przebywa w pobliskim lesie. Tam odnaleźli go policjanci. Był w stanie upojenia alkoholowego. Przewieźli mężczyznę do pilskiej jednostki. Udzielono mu pomocy medycznej.
- W ostatnim czasie przed podobnym wyzwaniem stanął asp. szt. Andrzej Kozieł, który odebrał telefon od zaniepokojonej mieszkanki Bytomia. Kobieta opowiedziała, że zauważyła jak za pośrednictwem jednego z popularnych internetowych komunikatorów mężczyzna przedstawiający się za mieszkańca Piły wysłał wiadomość, w której napisał, że pokłócił się z dziewczyną, ma dosyć swojego życia i chce ze sobą skończyć - dodaje st. sierż. Magdalena Mróz z Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Oficer dyżurny dysponował tylko imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu, z którego wiadomość została wysłana. Za pośrednictwem policyjnych systemów funkcjonariusz ustalił pełne dane osobowe mężczyzny oraz jego adres zamieszkania. Pojechali tam policjanci. Z kolei dyżurny sam podjął próbę skontaktowania się z potrzebującym pomocy. Po dłuższej chwili mężczyzna odebrał telefon. Początkowo nie wierzył, że rozmawia z policjantem, a ponadto nie chciał rozmawiać i odmawiał jakiejkolwiek pomocy. Nie chciał również podać miejsca, w którym aktualnie przebywa. Po kilkunastu minutach rozmowy udało się dyżurnemu wzbudzić zaufanie mężczyzny i ustalić aktualny adres jego pobytu. Pojechali tam policjanci oraz zespół ratownictwa medycznego.
- Na miejscu okazało się, że mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej. Natomiast stan jego upojenia alkoholowego był na tyle wysoki, że mężczyzna nie mógł pozostać bez opieki. Mundurowi podjęli decyzję o doprowadzeniu go do wytrzeźwienia - dodaje st. sierż. Magdalena Mróz.
opr. st. sierż. Magdalena Mróz
fot. KPP Piła