Godzina 17. Ciemno. Kierowca jedzie samochodem. Nagle przed maską auta pojawia się rowerzysta. Cyklista nie ma nawet najmniejszego elementu odblaskowego. Nie działa też rowerowe oświetlenie. To nie jest scenariusz filmowy a prawdziwa i niestety dość częsta sytuacja na drodze.
Obowiązek posiadania odblasków na pieszych i kierowców nakłada prawo. Mimo praktycznie nieustannej promocji przez ostatnich 30 lat, rozdawania milionów różnego rodzaju breloczków, opasek i innych odblaskowych gadżetów, ludzie wciąż ich nie noszą.
Odblaski znacząco poprawiają widoczność pieszych i rowerzystów na drodze. Powinny być umieszczone w widocznym miejscu. Najlepiej na nadgarstkach, kolanach czy łokciach.
Pieszego w kamizelce widać z odległości nawet 200 metrów. Jest to odpowiedni dystans, aby kierowca mógł zmniejszyć prędkość, zahamować czy bezpiecznie wyminąć idącego. Ważna jest także edukacja. Ludzie nadal nie wiedzą, jak poprawnie poruszać się po drogach.
- Dajcie się zauważyć, idźcie właściwą stroną drogi, schodźcie z jezdni ustępując pojazdom, bo to naprawdę ratuje życie - przekonuje Łukasz Zboralski, portal brd24.pl.
Za brak odblasków poza terenem zabudowanym grozi 100-u złotowy mandat. Policja prowadzi także akcję “Świeć przykładem”, podczas której rozdaje znaczki odblaskowe mieszkańcom i rozmawia o bezpieczeństwie na drogach.