Do zdarzenia doszło na początku października. Dwaj mieszkańcy Trzcianki zauważyli, że pijany dyrektor szpitala kupuje w osiedlowym sklepie alkohol i usiłuje wsiąść do auta. Wówczas go zatrzymali, zabrali kluczyki i wezwali policję. Pisaliśmy o tym TU. Funkcjonariusze odebrali lekarzowi prawo jazdy, a sprawa trafiła do prokuratury w Złotowie.
- W tej sprawie rzeczywiście doszło do obywatelskiego zatrzymania, w związku z tą sprawą zostało wydane już postanowienie o przedstawieniu zarzutów, dotyczy ono prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Postanowienie to nie zostało jeszcze ogłoszone kierującemu samochodem. W najbliższych dniach planowana jest ta czynność wówczas mężczyzna zostanie przesłuchany - tłumaczy Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Lekarz miał 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Teraz jest na urlopie. Kilka dni temu Izba Lekarska, która o sprawie dowiedziała się od lokalnych dziennikarzy, podjęła decyzję.
- Zawieszono prawo wykonywania zawodu lekarza do czasu zakończenia postepowania - informuje Przemysław Ciupka, rzecznik Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Informacja ta jest publiczna. Widnieje w centralnym rejestrze lekarzy. To już drugi raz. Także dwa lata temu zawieszono Mirosławowi Sz. prawo wykonywania zawodu, bo potrącił rowerzystę na przejściu i uciekł. Wówczas policja nie zbadała jego stanu trzeźwości. Pisaliśmy o tym TU.
- Na razie takich informacji, że ten mężczyzna wykonywał zawód lekarza czy pracował wówczas na oddziale, czy zajmował się leczeniem chorych nie mamy, ale będziemy je, jeśli takie okoliczności się pojawią, będziemy je weryfikować - zapewnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Izba lekarska może pomóc lekarzowi. Jak zastrzega rzecznik ta procedura dotyczy każdego medyka z problemami, a nie tego konkretnego przypadku.
- Komisja specjalna może podjąć pewne kroki i zobowiązać lekarza do leczenia, z drugiej strony mamy taką instytucję, jak pełnomocnik lekarzy, których stan zdrowia uniemożliwia wykonywanie zawodu – to jest lekarz psychiatra i taka osoba może udzielić pomocy lekarzowi, który tej pomocy potrzebuje - tłumaczy rzecznik Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Mirosław Sz. Nadal pozostaje na stanowisku dyrektora szpitala. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.