Prawie zawsze zaczyna się niegroźnie. Zazwyczaj do osoby w podeszłym wieku dzwoni telemarketer lub bot z zaproszeniem na specjalny pokaz różnego rodzaju produktów. W jednym z pilskich hoteli też odbyło się takie spotkanie.
Rozmowa z anonimowymi uczestnikami spotkania...
– Tam była prezentacja takich urządzeń ozonowych i innych.
– A coś państwu wciskali?
– Nie wciskali, tylko pokazywali.
– A coś państwo podpisywaliście, coś kazali podpisywać?
– Nie, nie.
– A coś dostaliście w prezencie?
– Wyciągnąłem kopertę i tam było jakby w nagrodę, urządzenie ozonowe. I jakbym to kupił, to coś tam bym dostał gratis.
– Ale nic pan nie kupił?
– Nie, nie, my już w takim wieku, że wszystko mamy.
– Kuszeni np. bezpłatnymi badaniami, prelekcjami o zdrowym stylu życia, czy darmowymi pulsoksymetrami. Telemarketerzy często nie uprzedzają ich, że spotkanie będzie miało charakter handlowy – tłumaczy Tomasz Chróstny, prezes UOKIK.
Dlatego specjaliści mówią wprost:
– Ja bym doradzała raczej nie chodzić. Z tego co wiem, ci państwo (sprzedawcy) korzystają z różnych technik i rzadko kiedy można się temu oprzeć. W tej chwili i tak mają oni mniejsze “pole do popisu”, mniejsze możliwości – mówi Joanna Michowska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Pile.
Wszystko dzięki przepisom, które z inicjatywy UOKIK-u zmieniły się w tym roku. Zakazują one m.in. zawierania umów finansowych na tego typu pokazach handlowych. Których – jak zgodnie podkreślają rzecznicy praw konsumentów – najlepiej po prostu unikać.