Sałatka, karp, pierogi i ciasto. To tylko część potraw, które gościły na naszych świątecznych stołach. Najedzeni aż po żołądka kres otwieramy lodówkę po świętach, a tam wciąż dużo jedzenia. Sprawdziliśmy co zrobić, aby się nie zmarnowało.
Większość z nas święta spędziła przy suto zastawionych stołach. Wigilia, obiady w pierwszy i drugi dzień świąt, a w międzyczasie podjadanie słodkich przysmaków nierzadko przyprawia nas o kilka kilogramów więcej. A do tego po świętach wyznajemy dewizę: “jedz, żeby się nie zmarnowało”. Akurat w marnowaniu żywności jesteśmy w europejskiej czołówce. - Problem marnowania żywności jest bardzo ogromny. W Polsce jest to prawie 5 milionów ton rocznie żywności, która trafia do kosza. Jest to niemal 1/3 tego, co kupujemy. Dlatego też w tym okresie poświątecznym należałoby zwrócić na to większą uwagę - powiedział Emil Żerebiło pracownik Pilskiego Banku Żywności.
Jak wynika z badan To Good To Go, ponad 60 proc. z nas w święta kupuje więcej jedzenia niż potrzebuje. Z kolei według Banków Żywności, w każdym polskim domu w wigilię do kosza trafiają ponad 2 kilogramy jedzenia. Najczęściej do śmietnika wyrzucamy królową stołów - sałatkę jarzynową. Choć jest i światełko w tunelu. Zaczyna w nas kiełkować idea zero waste, czyli niemarnowania żywności. - Wszyscy po trochu i wszystko razem się zwozi na miejsce. Jest na 12 osób, także potrafimy trochę zjeść i nie ma tak, że my cokolwiek wyrzucamy - dodał jeden z mieszkańców.
Co zrobić z resztkami jedzenia, które zostały po świętach? Najlepiej jest się nimi podzielić. Potrawy
możemy rozdać rodzinie i przyjaciołom lub zabrać do pracy. Jeżeli to nie pomoże, jedzenie możemy zanieść do lodówek społecznych czy jadłodzielni. - Wiele osób po prostu potrzebuje takiej pomocy. - Na pewno znajdzie się parę osób, które szukają po prostu jedzenia - dodają kolejni spotkani przez nas mieszkańcy.
Ubogich wspierają także firmy i przedsiębiorstwa spożywcze. Dostarczają do jadłodzielni żywność, która w innym przypadku byłaby wyrzucona. - Ten okres przedświąteczny był także czasem firmowych wigilii. Również były tutaj przynoszone różne posiłki. Także chleb z piekarni, bułki czasami są też dostarczane - dodaje dyrektorka.
Jedne święta już za nami, przed nami kolejne. Wtedy do wszystkich tych zasad, jak: przechowuj, przetwarzaj i podziel się możemy dodać jeszcze jedną. W zasadzie powinna być na początku. To planuj. Te cztery kroki pozwolą nam uniknąć zmarnowania kolejnych kilogramów jedzenia.