Pierwszy skok cen, mogą dostrzec Ci, którzy przygotowują karnawałowe imprezy. Od 1 stycznia podrożał bowiem alkohol. Akcyza na alkohol etylowy, piwo czy wino wzrosła o 5 proc. O 10 proc. podrożały także wyroby tytoniowe. Na tegoroczne ceny pozostałych produktów i usług wpływ będzie miała m.in. skokowa podwyżka płacy minimalnej.
– Która wzrosła o kwotę 752 zł, względem ubiegłego roku, co stanowi blisko 21,5 proc tej kwoty. Nie może pozostać to bez wpływu na wysokość pozostałych cen – tłumaczy dr Michał Bania, ekonomista, Akademia Nauk Stosowanych w Pile.
Przedsiębiorcy będą tę podwyżkę przekładać na ceny swoich produktów i usług. Ogromny wpływ ma na nie także cena energii, w tym prądu i gazu. Zamrożenie cen energii sejmowa koalicja przedłużyła o pół roku. Pytanie co będzie potem. To samo dotyczy stawek na podstawowe produkty żywnościowe. To wszystko stawia w niepewnej sytuacji nas wszystkich i utrudnia przewidywania ekonomistom.
Więcej w tym roku zapłacimy także za paliwo. Eksperci rynku paliw szacują, że ze względu na podwyższenie opłaty paliwowej, w tym roku zapłacimy 17 groszy za litr więcej za benzynę bezołowiową i 37 groszy więcej za litr oleju napędowego. Więcej zapłacimy także m.in. w gastronomii za kawę czy jedzenie w plastikowych jednorazowych opakowaniach.
– Bezpośrednio nie wzrośnie cena za żywność, ale będzie musiała być do paragonu doliczona osobna kwota w wysokości 20 groszy bądź 25 groszy, w zależności od tego, co kupujemy. Jeśli kawę w kubku to 20 groszy i konsument będzie musiał tę kwotę pokryć – wyjaśnia Anna Babij, doradca ds. ochrony środowiska.
To pokłosie unijnej dyrektywy SUP, która ma ograniczyć zużycie plastiku. Weszła ona w życie w ubiegłym roku.