Napoje energetyczne są popularne wśród dzieci i młodzieży. Potrafią dostarczyć energię w szybki i bardzo łatwy sposób. Puszki do niedawna były dostępne w szkolnych sklepikach i ustawionych na korytarzach automatach. Teraz się to zmieniło. Aby kupić energetyka, uczniowie będą musieli się wylegitymować sprzedawcy.
- Teraz raczej od nowego roku o dowód pytają. Osoby, które kupują, pokazują dowód i normalnie sprzedają. To prawo jest dobre, ponieważ myślę, że młode osoby mogły się od tego łatwo uzależnić i wtedy wiadomo, przedawkowanie kofeiny może się skończyć źle - przyznają uczniowie.
W przyszkolnych sklepikach energetyki były do tej pory sprzedażowym hitem. Najbardziej popularne były wśród licealistów, choć sięgały po nie także młodsze dzieci.
- Dzieci 10-12-letnie brały po kilka sztuk od razu. Schodzi tego trochę mniej niż wcześniej, ale wiadomo, ograniczenia są i trzeba ich przestrzegać - przyznaje Krzysztof Kulasek, właściciel sklepu spożywczego.
Napoje energetyczne mają właściwości pobudzające. W jednym energetyku znajduje się około 12 łyżeczek cukru. To ponad 250 kalorii. Dodatkowo jedna puszka zawiera duże ilości witaminy C i B1 - tym głównie taniny, której bardzo dużo zawierają energeryki, może uszkadzać wątrobę - ostrzega dietetyczka.
Głównym składnikiem tych napojów jest kofeina. Co do zasady ten związek chemiczny nie jest niebezpieczny dla organizmu, ale tylko dla dorosłego człowieka.
- Osoba ważąca około 70 kilogramów może przyjąć 400 miligramów kofeiny w ciągu dnia, czyli takie 4 filiżanki kawy faktycznie można wypić. Natomiast jeden energetyk potrafi mieć nawet 300 miligramów i to jest dosyć kontrowersyjne - przyznaje Agnieszka Pankau, dietetyczka, edukatorka żywieniowa.
Picie zbyt dużej ilości energetyków niezależnie od wieku może prowadzić do nadciśnienia, zaburzeń rytmu serca, a nawet udaru, zawału i śmierci. Napoje te wpływają także niekorzystnie na jakość snu.
- Jest to bardzo niebezpieczne dla dzieci. Powoduje to zachowania, że czują się rozdrażnione, nadpobudliwe, czasami też stany lękowe - wyjaśnia Romana Otto, psycholożka.
Producenci energetyków już obchodzą wprowadzone niedawno zakazy. Od kilku dni młodzież i dzieci mogą kupić napoje oznaczone jako gazowane z dodatkiem kofeiny i witamin. Od zwykłych energetyków różnią się jedynie zawartością kofeiny. W tradycyjnych puszkach jest jej 15 g na 100 ml. A w nowej wersji... 14 gramów.
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także