- Już na etapie postępowania przetargowego wydaje się, że MOSIR wprowadził w błąd potencjalnych wykonawców tego zadania. Oświadczając oficjalnie, że o ile wykonawca jest zobowiązany zgodnie z umową uzyskać prawomocne pozwolenie budowlane, to o tyle wszystkie dokumenty, projekt, wszystkie załączniki, które posiada MOSIR, są zgodne z prawem i będą stanowiły podstawę do wydania tego pozwolenia. Niestety, 9 listopada otrzymaliśmy wniosek o wydanie pozwolenia budowlanego, złożony przez MOSIR i co się okazało - niestety, kilka elementów było nieprawidłowych. Okazało się bowiem, że w międzyczasie na stadionie zaprojektowano elementy, które nie były w pierwotnych planach - mówi Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Mówiąc o wprowadzeniu w błąd potencjalnych inwestorów, starosta pilski nawiązuje do pisma z września ubiegłego roku. W nim wykonawca inwestycji zadał pytanie MOSIROW-i o to, czy dokumentacja, którą od niego otrzyma jest kompletna i nie wymaga uzupełnień. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odpowiedział, że tak, co według Eligiusza Komarowskiego nie było zgodne z prawdą.
Dyrektor MOSIR-u Dariusz Kubicki nie chciał się wypowiedzieć w tej sprawie. Jak jednak zapewnił, pomimo wszystkich zawirowań, remont ma rozpocząć się zgodnie z planem w lutym.