Zwierzęta będą miały swój PESEL? Trwają prace nad projektem

18.01.2024   Autor: Jakub Sierakowski
1731---430
Ludzie mają PESEL, a zwierzęta będą miały PIESEL? Taki pomysł ma grupa prawniczek i obrończyń praw zwierząt. PIESEL może między innymi zrewolucjonizować walkę z nielegalnymi hodowlami i przestępstwami wobec zwierząt. 

Pomysł dotyczący PIESEL-u powstał jeszcze w ubiegłym roku. To efekt współpracy grupy 10 kobiet: prawniczek, nauczycielek akademickich, czy trenerek psów. Z każdym dniem PIESEL nabiera kształtu, bo docelowo pomysł ma przekształcić się w konkretną ustawę. 

- Zdecydowałyśmy, że przygotujemy też nasz projekt. Oczywiście to nie jest gotowa ustawa i nie stoimy na stanowisku, że musi być koniecznie tak, jak to zaprojektowałyśmy. Ale na pewno starałyśmy się uwzględnić wszystkie ważne kwestie w tym projekcie i on jest prawie gotowy - zapewnia dr Agnieszka Gruszczyńska, Team Piesel, prawniczka. 

Najważniejsze sprawy wchodzące w skład PIESEL-u, to powszechny obowiązek czipowania psów i kotów oraz powstanie jednej, ogólnopolskiej bazy danych zwierząt. Ma to pomóc przede wszystkim w sytuacjach porzucania czworonogów, czy walce z nielegalnymi hodowlami, w których zwierzęta są wykorzystywane do granic możliwości. Koszty czipowania ponosiliby właściciele czworonogów, a w przypadku schronisk – gminy. Każde zwierzę wymaga czipowania tylko raz. 



W ostatnich dniach temat PIESEL-u trafił do Sejmu, a konkretnie do parlamentarnego zespołu. 

- Będziemy się starać procedować to jak najszybciej. Wszystkie środowiska tego chcą i tak naprawdę, to powinno było zostać zrobione już dawno temu. Trzeba też rozwiązać kwestię systemu bazy danych, kto ją poprowadzi. Chcemy, żeby to było czytelne w całym kraju, ale i Europie - potwierdza Adam Luboński, poseł Polska 2050, parlamentarny zespół przyjaciół zwierząt.
Według wstępnego zamysłu, utworzeniem bazy danych zajęłoby się Ministerstwo Cyfryzacji. Na obowiązek czipowania przychylnym okiem patrzą w schroniskach dla zwierząt. Teraz często nie jest to robione w prawidłowy sposób. 

- Czipowanie, ale też ich rejestracja, jest bardzo ważna. Bo trafiają do nas zwierzęta, które posiadają czip , ale niestety jest on pusty. Nie ma tam żadnych danych do właściciela albo nie jest w ogóle zarejestrowany - opowiada Magdalena Korpal, kierowniczka pilskiego schroniska dla zwierząt. 

Przez co praktycznie niemożliwe jest znalezienie właściciela, który na przykład przywiązał swojego psa do drzewa. Czipowanie pomaga również w mniej ekstremalnych sytuacjach. 
 
- Zwierzęta, które zaginą - na przykład teraz był Sylwester -  które uciekły, będą dużo łatwiej identyfikowalne. Taki czytnik z reguły mają służby typu straż miejska, mają schroniska, ma większość lekarzy weterynarii. Super pomysł - przyznaje Jarosław Matuszewski, weterynarz. 

Odczytanie danych z czipa i dotarcie do danych właściciela jest bardzo proste. 

Trudno na tę chwilę prognozować, kiedy PIESEL może wejść w życie. Projekt gotowej już ustawy w marcu może trafić pod obrady Sejmu.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group