Tomasz Partyka pracuje w Nadleśnictwie Tuczno jako inżynier nadzoru. Pięć lat temu w wyniku czystek stracił stanowisko nadleśniczego w Nadleśnictwie Wałcz. Pełnił tę funkcję przez 15 lat. Jak nam wówczas mówił, nie było merytorycznych powodów do jego odwołania. Pisaliśmy o tym TU.
Teraz został przez Witolda Kossa powołany do pełnienia obowiązków dyrektora pilskich lasów. Nieoficjalnie mówi się, że jutro zostanie wprowadzony oficjalnie na to stanowisko przez kogoś z dyrekcji generalnej.
- Zaczął tam wprowadzać swoje porządki. Przede wszystkim odwołał wieloletnich, zasłużonych i cenionych nadleśniczych, co spotkało się ze sprzeciwem wielu leśników - czytamy w Gazecie Wyborczej, która jako pierwsza doniosła o tej zmianie.
Wśród odwołanych był wówczas m.in. Janusz Grabowski, nadleśniczy z Lipki. Pisaliśmy o tym TU.
Komentarze
Zobacz także