Ciągnik ma wartość unikatową dla pasjonatów motoryzacji oraz historii polskiego rolnictwa. Produkcja tego typu pojazdów rozpoczęła się w 1947 roku i trwała do 1959.
– Ten ciągnik jak najbardziej zrewolucjonizował i w ogóle zmodernizował całe polskie rolnictwo. Na tym to rolnictwo stało, bazowało i myślę, że taki ciągnik to bardzo piękny okaz i bardzo pięknie zachowany – mówi Krzysztof Klejna, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Złotowie.
Choć teraz w rolnictwie dominują zupełnie inne modele pojazdów rolniczych, to Ursus C45 wciąż jest rozchwytywany. I to dosłownie. Saga sporu o ten kawałek historii polskiego rolnictwa sięga przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Wtedy jeden z rolników z Jastrowia porozumiał się z władzami ówczesnego Technikum Modernizacji Rolnictwa, że podaruje ciągnik szkole, w zamian za części do kombajnów...
– Dostał za to rekompensatę dwóch silników do Vistuli, które były mu potrzebne, bo przecież był rolnikiem – tłumaczy Henryk Trawiński, były nauczyciel w Technikum Modernizacji Rolnictwa w Jastrowiu.
Uczniowie pod kierunkiem pana Henryka wyremontowali pojazd. Dumnie prezentował się jako eksponat i służył uczniom technikum do prac dyplomowych. Swoje walory pokazywał przy wjeździe do szkoły. Widać go było od strony ulicy Poznańskiej. Później jego wdzięki podziwiali przemierzający dziedziniec technikum. Sama szkoła zmieniła nazwę na Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. A w 2020 roku budynek zmienił właściciela.
No i spór gotowy. Burmistrz uważa, że ciągnik powinien zostać w szkole i należeć do Zespołu Szkół w Jastrowiu. Starosta złotowski Ryszard Goławski ma odmienne zdanie.
– Przekazaliśmy szkołę jako Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, gdzie ten traktor funkcjonował, burmistrzowi, na rzecz miasta i gminy Jastrowie. Sprzęt ruchomy jest własnością powiatu i był na stanie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Póki co, powiat decyduje, co robi ze swoim majątkiem – mówi Ryszard Goławski, starosta złotowski.
Pojawia się pytanie. Gdzie w tej chwili przebywa to cudeńko rolniczej myśli technicznej? W tej chwili dumnie pręży swój silnik w Batorówku w Skansenie Tradycji Wsi Krajeńskiej w gminie Lipka.
– Będzie wykorzystany dla osób zwiedzających. Mam nadzieję, jak będzie zrobiony, będzie wykorzystany do pokazów. To byłby ciągnik jeden z najstarszych – zapewnia Marian Kuś ze Skansenu Tradycji Wsi Krajeńskiej.
Ale sporu to nie kończy. Burmistrz chce rozwiązać sprawę polubownie, choć nie wyklucza spotkania na sali sądowej. A na koniec chciałoby się rzec jak w kultowych polskich “Samych swoich”... sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.