“Lepiej zapobiegać niż leczyć”, to jeden z najbardziej znanych medycznych bon motów. A żeby zapobiegać – trzeba się badać.
W pilskiej Iskrze nie zabrakło chętnych. Co mówili?
– Ja się nie boję badać. Właśnie zbadałam sobie cukier, ciśnienie, zrobiłam pomiar migotania przedsionków i wszystko jest okej i chyba tak można trzymać, żeby się badać w odpowiednim czasie. I dodawali: – Profilaktyka jest moim zdaniem najistotniejszym elementem prozdrowotnym. Nie leki, nie wizyty. Wizyty konieczne, ale już wtedy, gdy człowiek upada na zdrowiu.
A żeby do tego nie dopuścić, potrzebna jest profilaktyka. To słowo odmieniane przez lekarzy przez wszystkie przypadki.
– Ważne, żebyśmy zadbali całościowo o swoje zdrowie. Dlatego w ramach profilaktyki ważne są badanie podstawowe, przesiewowe. Badania, które skanują nasz organizm – przekonuje Katarzyna Kucia-Garncarczyk, prezes Fundacji "Z sercem do Pacjenta" grupy American Heart of Poland.
– Jeżeli widzimy, że nasi rodzice, nasze rodzeństwo choruje na serce w wieku dla mężczyzn 55 i mniej lat, dla kobiet 65 lat i mniej, to już wtedy powinna nam się zapalić lampka alarmowa – kurczę, jeżeli mojej rodzinie to się zdarza, to czy ja mogę coś z tym zrobić, jak się przebadać – mówi Michał Lesiak, kardiolog, American Heart of Poland.
Jak podkreślają lekarze, badamy się częściej niż kiedyś. Mimo to liczba osób korzystających z profilaktycznych badań...
– Nadal nie jest zadowalająca. Liczba pacjentów, która wie, że ma nadciśnienie i nie leczy tego lub robi to nieskutecznie, czy która ma cukrzycę i nie leczą się skutecznie, nadal jest całkiem duża – przyznaje Jacek Kubica, kardiolog, ordynator oddziału kardiologicznego pilskiego szpitala.
W Polsce co roku na zawał serca umiera 15 000 osób. Dzięki badaniom profilaktycznym, ta liczba może być mniejsza.