Prawie dwa miliony przez pięć lat wydała Piła na utrzymanie pustego kompleksu po dawnej strzelnicy Tarcza. W 2019 roku zakończono w tym miejscu działalność strzelecką. Miasto decyzje tłumaczyło wysokimi kosztami utrzymania obiektów. Te miały wynosić około pół miliona złotych, a od 2018 roku Tarcza zaczęła przynosić starty. Jednak utrzymanie pustych budynków także kosztuje.
- Jak dla mnie to jest spora kwota. Lepiej byłoby tak jak traktujemy inne instytucje kultury fizycznej i sportu, aby działał i dokładać do tego 100, 200 tysięcy, jak do pozostałych obiektów, niż zamknąć go i ponosić starty 300-400—tys. zł rocznie - mówi Artur Łazowy, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych EFFATA.
Tylko w ubiegłym roku kosztowało niemal 400 tys. zł - jak wynika z oficjalnej odpowiedzi zarządzającej obiektem spółki Aqua-Pil, którą otrzymał Artur Łazowy.
- Zarząd CR „Aqua-Pil" Sp. z o.o. w Pile w odpowiedzi na Pana wniosek z dnia 19.01.2024 г. o udostepnienie informacji publicznej dotyczącej kosztów CSS Tarcza za rok 2023 informuje, że wg danych na 23.01.2024 ok wyniosły 384.463,76 zł - mówi Krzysztof Kijak, prezes Aqua-Pil.
Wydatki w poprzednich latach też były podobne. Kompleks czasowo był wykorzystywany na potrzeby ukraińskich uchodźców. Miasto utworzyło tu tymczasowy magazyn na dary oraz punkt ich wydawania. Od tego czasu obiekt ponownie stoi jednak pusty.
- Nie można z tego zrobić przychodni, przedszkola, czy cokolwiek innego. Tzn. można, ale trzeba wydać z 10 mln wydać. Pytanie czy warto. Czy jednak nie warto walnąć się w pierś i powiedzieć przepraszam. Pogodzić się ze środowiskiem strzelców - dodaje Artur Łazowy.
W dawnym budynku strzelnicy miasto chce utworzyć Centrum Zarządzania Kryzysowego połączone z siedzibą pilskiej straży miejskiej. W sąsiednim powstać miałoby Centrum Organizacji Pozarządowych oraz kuchnia prowadzona przez niepełnosprawnych pracowników Zakładu Aktywności Zawodowej.
- Bardzo trudny temat, więc podsumuję to tak, ale chociażby ze względów finansowych trudno było taki obiekt w mieście takim jak Piła utrzymać, natomiast pomysł jaki mamy w tej chwili będzie miał znaczne oddziaływanie społeczne. Zgromadzi w tym miejscu dużo więcej osób, które będą korzystały w różnej rozmaitej formie. Także z całą pewnością rzucimy tam światło miasta - zapewnia Beata Dudzińska, pełniąca funkcję prezydenta Piły.
Do tego potrzeba jednak m.in. zmiany planu zagospodarowania przestrzennego nad czym pracuje Miejska Pracownia Urbanistyczna.