Przepisy związane z ochroną środowiska, w tym opłaty opakowaniowe czy recyklingowe spędzają przedsiębiorcom sen z powiek.
- Ponieważ rozlicza się opakowania na kilogramy. Trzeba też pamiętać, że opakowaniem, jest nie tylko np. kupiony karton, ale także użyta folia, taśma samoprzylepna, zszywki, zapinki, taśmy pakowe itd. To wszystko wchodzi w te rozliczenia i tak naprawdę jest to taka dodatkowa księgowość - mówi Krzysztof Rauhut, przedsiębiorca, członek Izby Gospodarczej Północnej Wielkopolski.
A to nie jedyny obowiązek przedsiębiorców. Muszą oni także ewidencjonować emisje spalin ze służbowych samochodów, prowadzić bazę danych o produktach i odpadach.
- Paradoks tych przepisów polega na tym, że niezależnie od wielkości firmy, przepisy są takie same. Więc dla dużej firmy, którą stać na to, żeby ktoś zajmował się prowadzaniem takiej ewidencji, to koszty są podobne jak do tej mniejszej firmy - dodaje Krzysztof Rauhut.
Niestety wielu przedsiębiorców, szczególnie tych małych, nie zdaje sobie sprawy ze spoczywających na nich obowiązkach.
- Zakładając dzisiaj działalność gospodarczą myślimy: podatki, urząd skarbowy, czasami BHP, ZUS czy sanepid. Bardzo często zapominamy o ochronie środowiska - mówi Anna Babij, doradca ds. ochrony środowiska.
A za nieprzestrzeganie tych przepisów, przedsiębiorcom grożą wysokie kary. Inspektorzy ochrony środowiska przeprowadzają częste kontrole.
- Wprowadzanie opakowań na rynek krajowy, bez rozliczania się, bez prowadzenia ewidencji, bez składania sprawozdań i uiszczania opłat produktowych, grozi karami od 10 tys. zł nawet do miliona. To są bardzo duże stawki. Mało tego, pamiętajmy, że każdy Urząd Skarbowy, może nas rozliczyć 5 lat wstecz - dodaje specjalistka.
Za różnego rodzaju opłaty środowiskowe, które ponoszą obecnie przedsiębiorcy zapłacimy i tak my na sklepowej półce. Firmy wliczają te opłaty najczęściej w koszt produktu.
- Cała ta gospodarka dotycząca gospodarki odpadami, w tym odpadami opakowaniowymi, musi z czegoś się utrzymać, stąd te opłaty w ten sposób krążą - tłumaczy Anna Babij.
Unia Europejska wprowadza kolejne dyrektywy i obowiązki związane ze środowiskiem. Toniemy w śmieciach i na potęgę emitujemy gazy cieplarniane. A czas nieubłaganie leci...
- Nie ma innego rozwiązania dla tego, żeby uzyskać efekt powstrzymania zmian klimatu. Oczywiście wszyscy marzylibyśmy o odwróceniu, ale będzie to niezwykle trudne, bo widzimy, jak nas to boli w tej chwili, bo wymaga nie tylko zmiany naszej świadomości, ale wymaga dużych inwestycji - wyjaśnia dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
Choć i tutaj kropla drąży skałę.
- Podobnie jak palenie przez nas w piecu węglem ma wpływ, ponieważ kropla do kropli, czyli dym do dymu dodany ma wpływ na środowisko, a potem na nasze zdrowie i zmiany klimatu, to podobnie w drugą stronę. Mały uczynek, ale w dużej ilości ma wpływ na zmiany - dodaje naukowiec.
Które być może uchronią nas przed katastrofą ekologiczną.