Jednym z priorytetów Koalicji Obywatelskiej są wybory do miejskiej rady. Sesje wałeckich rajców od lat “słyną” z gorących starć i wielogodzinnych obrad. W tej chwili w 21-osobowej radzie jest aż pięć klubów i dwóch radnych niezależnych.
– Przez ostatnie lata dochodziło troszeczkę do deprecjonowania pozycji rad, braku większości. Burmistrz musi mieć większość w radzie, musi mieć szansę na realizację swoich pomysłów. Najgorsze co może się zdarzyć włodarzowi miasta, to brak oparcia w radzie – przekonuje Paweł Suski, poseł KO.
I takiego oparcia w obecnej kadencji nie miał Maciej Żebrowski, podobnie zresztą jak w poprzedniej kadencji Bogusława Towalewska. Aktualnie urzędujący burmistrz będzie ubiegał się o reelekcję.
– Wałcz nie wyobraża sobie mniejszości w radzie. Jako reprezentant wszystkich mieszkańców również nie wyobrażam sobie tego, żeby dalej tkwić w tym marazmie, w tej stagnacji. Liczymy na dynamiczny rozwój, współpracę i piękną przyszłość dla naszego miasta – mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
Maciej Żebrowski w wyborach będzie miał szerokie poparcie – Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Młodych Wałcza oraz ORS Przyszłość. Wszystkie te komitety zobowiązują się do wspólnej koalicji po wyborach.
– Wykorzystanie wszystkich telewizji – Trwam, “Jedynki” i tak dalej do kampanii manipulacyjnej. Tak naprawdę do referendum poszła nadwyżka 130-140 osób i ono całe zostało zbudowane nie w 40 dni, a 220 dni. Typowy atak związany z bioelektrownią i zapachem, którego do dzisiaj nie ma – tłumaczy Krzysztof Hara, kandydat na burmistrza Tuczna.
Do powiatu Koalicja Obywatelska startować będzie również, a jakże... w koalicji.
– Do powiatu idziemy w koalicji Koalicja Obywatelska i ORS Przyszłość. Cieszę się bardzo, że po tylu latach doszliśmy do takiego porozumienia. Aczkolwiek nie jest to pierwszy raz, bo w 2010 roku poszliśmy razem i wygraliśmy, mieliśmy 9 mandatów – mówi Bogdan Wankiewicz, starosta wałecki.
Przedstawiciele Obywatelskiego Ruchu Samorządowego deklarują pełną współpracę w ramach koalicji. Jak mówią, są “konkurentami, ale nie przeciwnikami”.
– Pomysł zasadza się na tym, że dobór na nasze listy wyborcze jest doborem pozytywnym. Nie ma doboru negatywnego. Wszyscy idziemy w jednym kierunku, mamy jeden cel i rozmawiamy jednym językiem. I mamy do osiągnięcia określone cele, które mają zjednoczyć – podkreśla Zbigniew Wolny, KWW ORS Przyszłość.
Dokładne programy i plany na następną kadencję koalicjanci mają przedstawić w ciągu najbliższych kilkunastu dni. I tura wyborów samorządowych odbędzie się 7 kwietnia. Wtedy to na pewno poznamy nazwiska nowych radnych.