Kupując od stycznia np. kawę na wynos, płacimy także dodatkową opłatę.
– Ona jest doliczana do każdego gorącego napoju wydanego w naszym kubeczku, który niestety zawiera plastik. Jest to doliczane do kawy jako osobna pozycja – mówi Aleksandra Ciszek, właścicielka palarni kawy w Pile.
W przypadku kubków – 20 groszy, a w przypadku opakowań na jedzenie z tworzywa sztucznego – 25 groszy. Firmy zebrane w ten sposób pieniądze raz w roku muszą przekazać do urzędu marszałkowskiego. Nowe obowiązki spędzają wielu przedsiębiorcom sen z powiek.
– Jest to uciążliwe, ponieważ musimy chodzić na szkolenia, szkolenia te są płatne. Człowiek cały czas musi być w temacie, ale mamy też osoby, które pomagają nam ogarniać to – tłumaczy Aleksandra Ciszek.
A to całkiem sporo papierologii, z którą bez fachowej pomocy nie radzi sobie często wielu przedsiębiorców.
– Staram się pilnować tego wszystkiego, że jeżeli przyjdzie kontrola i nas skontrolują, to wszystko będzie dobrze – mówi Aleksandra Ciszek.
Kary za nieprzestrzeganie nowych przepisów mogą być dotkliwe. To nawet 20 tys. zł. Ustawa ma zniechęcać gastronomię do korzystania z plastiku, a konsumentów do sięgania po jednorazowe opakowania i przedmioty z tworzyw sztucznych.
Przez co taki kubek rozkłada się znacznie dłużej w środowisku. W dodatku jest trudniejszy do ekologicznego odzyskania.
– Łatwiej, szybciej jest nam dzisiaj zjeść z jednorazowego opakowania i je wyrzucić. Nam nie chce się dzisiaj kupować rzeczy w szkle. Nam nie chce się dzisiaj recyklować, bo nie mamy czasu. Żyjemy szybko, dość konsumpcyjnie, kupujemy za dużo – podkreśla Anna Babij.
Od lipca przepisy idą jeszcze dalej. Sprzedający opakowania z tworzywa sztucznego, będą zobowiązani oprócz doliczania opłaty za plastikowe opakowanie, zaproponować klientowi ekologiczną alternatywę.
– Ono będzie mogło być w 100 proc. z papieru, może być wielokrotnego użytku, ale nie będzie mogło być jednorazowe, z tworzywa sztucznego. Powinniśmy usłyszeć wtedy od sprzedawcy, że mamy wybór – mówi Anna Babij.
Bo to od nas zależy jak będzie wyglądać Ziemia za kilkadziesiąt lat. 98 proc. sztucznych opakowań powstaje z paliw kopalnych. Naukowcy szacują, że na całym świecie w 2019 r. produkcja i spalanie plastiku wpompowały do atmosfery ponad 850 milionów ton gazów cieplarnianych.