– Aż boję się o to młode pokolenie i o to jaką oni wiedzę na lekcjach historii posiądą – mówi dr Maciej Usurski, historyk, Muzeum Stanisława Staszica w Pile.
Albo raczej jakiej wiedzy nie zdobędą w ramach powszechnej edukacji. Proponowanych skreśleń z podstawy programowej z historii jest całkiem sporo.
– Wydaje mi się, że osoby, które to przygotowywały wykreśliły bardzo ważne wątki z historii Polski i poza tym są tutaj duże sprzeczności – dodaje dr Maciej Usurski.
Bo jak uczeń ma powiedzieć cokolwiek o obronie Polski w 1939 roku przy jednoczesnym pominięciu z programu nauczania takich bitew, jak o Westerplatte, Pocztę Gdańską czy obronę Warszawy – punktuje historyk. Takich sprzeczności jest więcej. Propozycja zmian nie ominęła także Powstania Wielkopolskiego. Uczeń szkoły ponadpodstawowej ma co prawda umieć przedstawić proces kształtowania się granic Państwa Polskiego...
– Ale jest jednocześnie wykreślony fragment, który mówi o decyzjach konferencji w Wersalu i o tym, że Powstanie Wielkopolskie doprowadziło do tego, że de facto ta granica zachodnia ukształtowała tak, a nie inaczej w 1919 roku – podkreśla dr Maciej Usurski.
– Moim zdaniem jako pedagoga z 30-letnim stażem jest to zawracanie kijem Wisły. Sprawa absurdalna. Nie umiem tego wytłumaczyć racjonalnie, ponieważ, kiedy konstytuuje się święto zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego 27 grudnia, to teraz ktoś wychodzi z takimi pomysłami – mówi Roman Grewling, wiceprezes oddziału Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.
Święto, któremu dwa lata temu nadano rangę państwową i o które od lat zabiegało wielu działaczy i społeczników. W tym celu powstał nawet specjalny komitet. Jednym z jego członków był burmistrz Chodzieży Jacek Gursz.
Co będzie pokazywane w nowym Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Niedawno uroczyście wmurowano kamień węgielny pod jego budowę. Nowoczesny obiekt za niemal 400 mln zł będzie miejscem upamiętniającym ten największy, zwycięski, powstańczy zryw. Budowę finansuje samorząd województwa oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pierwsi goście będę mogli go zwiedzać już za 2 lata. To tutaj młodzież dowie się tego, czego być może nie będzie w stanie dowiedzieć się na lekcji historii.
– Zależy nam na tym, aby w podstawie programowej znalazła się wiedza na temat tego przecież nie tylko naszego wielkopolskiego, ale także ogólnopolskiego sukcesu. W naszej ocenie to jest kluczowa i bazowa wiedza, która pozwala w ogóle zrozumieć młodym Polakom zagadnienia z historii odradzającej się po przeszło 123 latach zaborów Rzeczypospolitej – podkreśla Anna Parzyńska-Paschke, rzeczniczka marszałka województwa wielkopolskiego.
I o potrzebie zachowania tego przekazu w nauczaniu szkolnym zaapelował marszałek Marek Woźniak w piśmie skierowanym do minister Barbary Nowackiej. Ministerstwo Edukacji Narodowej uspokaja, że to dopiero wstępne propozycje przygotowane przez zespoły eksperckie.
– Nie znamy ostatecznych zapisów, natomiast jestem przekonany, że takie wydarzenia, które miały bardzo istotny wpływ na dzieje Rzeczypospolitej, w tym wypadku na kształtowanie się granic i są świadectwem heroizmu Narodu Polskiego, absolutnie muszą mieć miejsce w edukacji w szkole i to miejsce będzie – zapewnia Piotr Otrębski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Pytanie tylko w jakim zakresie. Upłynął termin składania uwag do propozycji zmian w ramach prowadzonych prekonsultacji. Tylko z języka polskiego i historii wpłynęło ich do ministerstwa kilkadziesiąt tysięcy. Kolejne konsultacje odbędą się w kwietniu.