Zawsze skromny. Teraz gdy odbierał tytuł honorowego obywatela miasta.
- Ważniejsze dla mnie niż wszystkie krzyże, które dotąd otrzymałem - zapewnia Franciszek Langner, były opozycjonista.
I wówczas, gdy w latach 80-tych walczył z komunizmem.
- Zaczyna organizować podziemne struktury Solidarności, jest pracownikiem radia Solidarność i organizuje pomoc dla osób represjonowanych, a także zajmuje się drukiem i kolportażem wydawnictw podziemnych, niezależnych - odczytywał laudację Serafin Czesław Masianis, opozycjonista i adwokat.
Za co zapłaci najwyższą cenę. Cenę wolności. Przez 9 lat był represjonowany przez komunistyczne państwo. Internowany 13 grudnia 1981 roku, potem skazany za działalność “wywrotową”. W sumie za kratami spędził dwa lata. Pozostawiając w domu żonę i dwoje małych dzieci.
- Żyliśmy burzliwie, często ponosząc konsekwencje z tym się liczyliśmy, nie byliśmy naiwni, ale mieliśmy tez niezaprzeczalną wiarę, żeby przez kolejne lata nie ulec, nie paść na kolana, i wiarę, że doczekamy lepszej Polski, demokratycznej Polski, bez cenzury - tłumaczy Franciszek Langner, honorowy obywatel Piły.
W walkę z reżimem zaangażował pracowników jednego z największych pilskich zakładów - Polamu. Wówczas większość załogi tworzyły kobiety, nierzadko matki samotnie wychowujące dzieci.
- Pamiętam jego zaangażowanie w budowanie nadziei w załodze ówczesnego Polamu, także to było niesamowite jak ludzie jemu wierzyli już wtedy, bo był autentyczny tak jak i jest do dzisiaj - przekonuje Leszek Woźnicki, były opozycjonista.
Ten prosty pracownik Polamu tworzył struktury Solidarności w województwie pilskim. Ludzie za nim szli. Pomagali w tej wówczas nielegalnej działalności nie tylko działacze opozycji...
- Czasami byli to członkowie PZPR, oficerowie wówczas Ludowego Wojska Polskiego - przyznaje honorowy obywatel Piły.
Bo jemu ufali...
I w tych warunkach się sprawdził. Po zmianie ustroju uniewinniony i rehabilitowany. Dwa razy został odznaczony przez Prezydenta Polski. Od dziś jest też honorowym obywatelem Piły.