Mecz rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Jak się okazało, problem z ważnymi badaniami lekarskimi mieli Adam Ellis i Jonas Jeppesen. Obaj liderzy ostatecznie nie pojawili się na torze, a goście z Łodzi wygrali 47:28.
- Gdyby jechali Jeppesen i Ellis, na pewno podjęlibyśmy większą walkę. Ale nie o wynik dzisiaj chodziło. Najważniejsza była jazda i intensywny trening. I bardzo dobrze, że zrobiliśmy to z tak mocną drużyną, jak Łódź, z czego bardzo się cieszę - mówił po meczu trener Hans Nielsen.
- Temperatury mamy, jakie mamy, dlatego trzeba się przyzwyczaić. Jak świeciło słońce, to tor się inaczej zachowywał niż jak jest niska temperatura. Fajnie, że udało się cało objechać. Ten tor potrzebuje teraz jazdy. Dostał nowej nawierzchni i trzeba go trochę przemieszać - tłumaczy Norbert Kościuch, zawodnik Enei Polonia Piła.
Na piątek zaplanowano rewanż w Łodzi. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, czy dojdzie on do skutku, bo łodzianie mają problem z przygotowaniem toru.
Pierwszy mecz Polonii w lidze najprawdopodobniej 30 marca w Pile. Pilanie pojadą z Kolejarzem Opole.