Coraz częściej palą się trawy

Kilkanaście pożarów traw w regionie. Strażacy wiosną walczą z żywiołem przez bezmyślność człowieka. Przez wypalanie traw ginie także wiele żyjących istot.  
  
- W tym sezonie odnotowaliśmy 11 pożarów traw i zarośli - mówi strażak. A to tylko jeden powiat i początek sezonu. W całej Wielkopolsce takich interwencji w ubiegłym roku było 1700. W skali kraju ponad 21 tysięcy.  
 
- Apelujemy o to, aby nie wypalać traw, ale też uważać na to, aby nie zaprószyć ognia, bo wszystkie statystyki wskazują na to, że pożary traw są bardzo niebezpieczne i w 99 proc. przypadków wywołane są w sposób umyślny lub nieumyślny przez człowieka - przyznaje mł. bryg. Paweł Kamiński, p. o. komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Pile. 
 
Z kolei leśnicy podkreślają, że pożar traw przenosi się często na lasy.  
 
- Wypalanie traw to ogromny problem. W tej chwili w porównaniu z poprzednimi latami, trochę mniejszy, ale nadal duży. Pilskie lasy są stale monitorowane. Mamy system kamer i system przeciwdziałania pożarom - tłumaczy Rafał Cieślak, rzecznik prasowy RDLP. 

To jednak nie zawsze wystarczy. Przy tak zmiennej pogodzie niewielki pożar może szybko rozprzestrzenić się do niekontrolowanych rozmiarów.   
 
- To jest nieobliczalny żywioł. Dzisiaj np. mamy dosyć mocne podmuchy wiatru. W tym przypadku, jeśli jest jeszcze sucha zeszłoroczna roślinność, bardzo szybko pożar może się rozwijać, przy czym ten kierunek wiatru może natychmiast się zmienić i osoba, która jest w pobliżu może być zagrożona - dodaje strażak. 
 
Każdego roku w Polsce ktoś ginie przy wypalaniu traw. W ubiegłym były to trzy osoby, a 36 zostało rannych. Ofiary liczone są nie tylko w ludziach.  
 
- Dla wielu organizmów to jest zagłada. Nie mówię już nawet o owadach, ale przyleciały już takie ptaki jak skowronki, które zakładają sobie na łąkach gniazda. Jeżeli w tej chwili będziemy je wypalali, to ten lęg jest już stracony - uczula leśnik i ornitolog Lech Stankiewicz. 
 
W pożarach traw i łąk giną także gryzonie. Wiosną w wysokich trawach chowają się także zające. Ich taktyka na przetrwanie nie polega na ucieczce. Najczęściej więc płoną żywcem. Tak jak płazy i bezkręgowce takie jak ślimaki czy dżdżownice.