Brazylijki mocno rozpoczęły ten mecz i na początku objęły prowadzenie 3:0. Potem Polki rozpoczęły odrabianie strat.
– Chcieliśmy ten mecz wygrać. Widać było, że obie drużyny podeszły do tego serio. Założenie było takie, że bardzo mocno chcieliśmy zagrać w obronie. I to ćwiczyliśmy przez ostatni tydzień w fajnym ośrodku w Wałczu. I dzisiaj nam to wychodziło – mówi Adrian Struzik, asystent selekcjonera reprezentacji Polski.
I to właśnie słowo “obrona” bardzo często padało z ust Polek. Brazylijki słyną z szybkiego tempa w ataku, a teraz są w trakcie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich, które w lipcu rozpoczną się w Paryżu.
– Postawiłyśmy bardzo mocne warunki w obronie. I to nam pomogło wyprowadzić trochę kontr i ten wynik był ciągle na naszą korzyść. Brazylijki grały szybką piłkę, ale my szybszą – mówi Aleksandra Olek, reprezentacja Polski.
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej pierwszy raz w historii zagrała w Pile. W mieście nigdy nie było tradycji związanych z tym sportem. Jednak nie było tego widać na pełnych trybunach.
– Była super atmosfera. Kibice nas wspierali, dodawali wiatru w skrzydła. Bardzo przyjemnie będziemy to wspominały i kto wie, może kiedyś jeszcze zagramy w Pile – mówi Emilia Galińska, reprezentacja Polski.
Na razie na pewno nie, bo przed reprezentacją teraz kilkumiesięczna przerwa. Polek nie zobaczymy na letnich Igrzyskach.