Bon energetyczny to jedna z propozycji rządu na uniknięcie drastycznych podwyżek rachunków za prąd. Nie będzie jednak przeznaczony dla każdego.
– Bon energetyczny, który będzie wsparciem dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. To będzie bardzo szeroka grupa, bo chcemy ten bon do 3,5 mln gospodarstw domowych – mówiła TVP Info Paulina Hennig-Kloska.
Chodzi tutaj o takie gospodarstwa domowe, w których jest jedna osoba z dochodem maksymalnie 2500 złotych albo wieloosobowe, gdzie ta kwota nie przekracza 1700 zł. W projekcie ustawy jest również zapis o maksymalnej dopuszczalnej kwocie za 1 MWh na poziomie 500 zł.
"Obecnie obowiązująca cena maksymalna netto to 412 zł, oznacza to zatem wzrost cen o ok. 21 proc. za samą energię. Zakładając, że udział tego składnika w całkowitym rachunku wynosi 50-60 proc., wówczas można liczyć (przy założeniu braku zmian innych kosztów), iż całkowity rachunek wzrośnie o 11-13 proc".
Osoby kwalifikujące się do otrzymania bonu, będą mogły o niego aplikować za pośrednictwem urzędu swojej gminy.
Projekt ustawy zakłada również dalsze zamrożenie cen gazu i ciepła - odpowiednio do końca 2024 roku i połowy 2025.