Pani Halina jest emerytowaną nauczycielką. Aby wolny czas wypełnić sobie jakimś zajęciem, postanowiła udać się do DPS-u i tam pomagać osobom starszym i schorowanym. I tak od kilku lat zjawia się tam dwa razy w tygodniu.
– Moja praca polega na rozmowach. Rozmawiamy na różne tematy. Tu jest wiele osób, których inni nie odwiedzają. Są samotni. Dzięki temu, że przychodzę, to rozmawiam. Może odczują, że jest ktoś, kto się nimi interesuje – mówi Halina Dobber, wolontariuszka.
Wolontariat w DPS-ie nie oznacza, że będzie trzeba wykonywać prace związane z dbaniem o higienę czy pomoc medyczną przy pensjonariuszach ośrodka.
– Zależałoby nam na tym, żeby takie osoby, które do nas trafią miały możliwość wyjścia na spacery, zwiedzania naszego miasta, ewentualnie oprowadzania. Wiem, że niektóre nasze osoby, które u nas przebywają chętnie by udział wzięły w takich spacerach, wycieczkach – tłumaczy Agata Maksymowicz, kierownik DPS w Wałczu.
– Pierwszy raz się zetknęłam z ludźmi, którzy cechują się taką cierpliwością, pokorą. Podziwiam ich za to, że z taką pokorą przyjmują co los im da – podkreśla Halina Dobber.
Obecnie pięcioro uczniów szkoły średniej oraz trzy osoby dorosłe poświęcają swój wolny czas i pomagają w wałeckim DPS. Aby podjąć się roli wolontariusza trzeba być pełnoletnim oraz mieć czas na częste oraz regularne odwiedzanie podopiecznych. To nie wszystko.
– Muszą to być osoby, które czują taką empatię do drugiego człowieka. Które lubią rozmawiać. Są w miarę otwarte – wymienia Anna Marko, dyrektor DPS w Wałczu.
Po zgłoszeniu się do Domu Pomocy Społecznej wolontariusz przechodzi trzymiesięczny okres próbny. W tym czasie sam może ocenić, czy do takiej pracy się nadaje. Po zakończeniu okresu próbnego jego praca jest oceniania. W przypadku pozytywnej noty podpisuje umowę. Wszystkie osoby, które chciałby się zaangażować w pracę społeczną mogą się zgłaszać do wałeckiego DPS, mieszczącego się przy ulicy Orlej 35.
