- Jak kogoś poznajemy, czy na ulicy każdy mówi, po niej nie widać, no właśnie po niej nie widać - mówi mama Igi Majer. Iga na pozór jest zdrowym i bardzo kontaktowym dzieckiem. Ale to tylko pozory. Ma problemy z oddychaniem i odżywaniem. Mukowiscydoza powoduje uszkodzenie trzustki. Gdyby nie leki, nie mogłaby normalnie jeść. Iga miała półtora miesiąca, gdy zdiagnozowano u niej tę nieuleczalną i genetyczną chorobę.
- Szczerze?... Staram się być silna, ale mam też gorsze dni, gorsze momenty, zastanawiam się, dlaczego nam się to przytrafiło - przyznaje Daria Majer, mama Igi.
Starszy o dwa lata Kuba nie odziedziczył po rodzicach tego zabójczego genu. Stara się być opiekuńczym - starszym bratem. Pomaga siostrze...
- W szkole, jak wychodzimy na dwór, w zadaniach domowych - wylicza Kuba. Ale Iga nie zawsze może mu towarzyszyć w zabawie.
- Igusia jest coraz starsza, zaczyna coraz więcej rozumieć, buntować się pomału, dlaczego ona musi robić inhalacje, a Kuba nie musi, dlaczego dzieci się bawią, na dworze muszą biegać, a ona musi zrobić inhalację, rehabilitację, dopiero może wyjść - mówi mama dzieci.
By Iga mogła w miarę normalnie funkcjonować musi się inhalować, trzy, cztery razy dziennie. Ten rytuał trwa pół godziny. Gdy się czuje się gorzej, trzeba zwiększać częstotliwość inhalacji. A gdy zachoruje na grypę... ląduje w szpitalu.
- Nie chcemy się tak załamywać, zamykać w czterech ścianach, nigdzie nie wychodzić, żeby Igusia była... ona jest taka kontaktowa, ma koleżanki, kolegów, na tym się skupiamy, żeby nie odczuwała tego tak za bardzo, bo jeszcze do końca nie rozumie, że jej choroba jest nieuleczalna - przyznaje mama Igi.
Porcja leków na miesiąc kosztuje około 2 do 3 tysięcy złotych.
- No największym problemem w tej chorobie jest zalegająca wydzielina i jest takie urządzenie, które pomaga, żeby ta wydzielina, szybciej wydostała się z organizmu, i myślę, że to by bardzo, bardzo Idze pomogło - zapewnia Przemysław Majer, tata Igi.
Problem w tym, że to urządzenie kosztuje około 30 tysięcy złotych.
- No żeby lepiej oddychać, żeby by o mi lepiej odkaszliwać ten śluz - mówi Iga.
Rodziców Igi na nie - nie stać. Założyli zbiórkę na siepomaga.pl. Niestety zbiórka stanęła w miejscu.
- No ciężko, ale musimy dać radę, nie możemy się poddać - wzdycha tata Igi. Bo Iga walczy o siebie każdego dnia. A jej rodzina walczy o nią.