Możliwość zastrzeżenia numeru PESEL istnieje od listopada ubiegłego roku. Do tej pory jednak w ograniczonej formie. Natomiast od 1 czerwca to się zmieni – to właśnie od tego dnia banki, firmy oferujące chwilówki czy usługi telekomunikacyjne, będą miały obowiązek zweryfikowania tego, czy PESEL osoby, na którą jest podpisywana umowa, jest zastrzeżony.
- Ustawa będzie obowiązywała w pełni, tzn. obywatele, którzy będą mieli zastrzeżony PESEL, a padną ofiarą oszustów i na skradzione im dane np. ktoś wyłudzi kredyt, nie będą musieli takiego kredytu spłacać Nie możemy dłużej pozwalać na to, by ofiary oszustw ponosiły kolejne konsekwencje, tzn. musiały spłacać pożyczki zaciągnięte przez złodziei - mówi Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji.
- Ja widzę same korzyści w takiej zmianie. To wszystko co nie jest na tyle uciążliwe, aby blokować nasze życie, a jednocześnie pozwala zabezpieczyć nasze środki, w ogóle naszą przyszłość. Bo taki kredyt nie powoduje, że ktoś nam zabierze środki z konta, ale powoduje to, że musimy potem go spłacać. Na pewno jest to na plus i trzeba to docenić - mówi Cyprian Gutkowski z fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.
PESEL można zastrzec w aplikacji mObywatel lub w urzędzie gminy. Jeżeli ktoś sam chce wziąć kredyt lub kupić coś na raty, to w każdej chwili może na moment transakcji cofnąć zastrzeżenie, jednak to zajmie 1-2 dni.
