Ból i strach towarzyszą Anecie codziennie. 30-latka walczy z rakiem

20.05.2024   Autor: Redakcja
1755---18
Aneta jutro skończy 30 lat. Całą radość życia zabiera jej choroba nowotworowa, która sprawia ogromny ból. Diagnoza przyszła pod koniec 2022 roku. I wtedy rozpoczęła się walka o życie. Dziś Aneta prosi o wsparcie.

– Wraz z mężem od początku choroby myśleliśmy, że damy radę sami ją zwalczyć. Nie chcieliśmy zakładać zbiórki, bo wiemy ile osób jest również potrzebujących, ale po dwóch latach walki jesteśmy pod ścianą – tłumaczy Aneta w opisie do zrzutki.

Zaczęło się w październiku 2022 roku. Wtedy Aneta z partnerem polecieli na wakacje na Zanzibar. To nie były zwykle wakacje, bo na tych wakacjach życie młodych połączyło się na stałe. Przyrzekli sobie, że będą ze sobą na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie. Mieli wtedy masę planów i marzeń do spełnienia. I wierzyli, że na wszystko mają czas.

– Nie wiedzieliśmy wtedy, że lekki ból, który czułam podczas ślubu to coś poważnego, co straszliwie odmieni nasze życie. Najpierw myślałam, że to na pewno stres, potem po ślubie, że może jakieś podrażnienie żołądka – wspomina Aneta.

Potem były badania. Lekarze zrobili gastroskopię, tomograf, rezonans i kolonoskopię. Badania wykazały guza i przerzuty na wątrobie i na trzustce.

Leczenie zaczęło się błyskawicznie. Były chemie i operacje. Na początku lipca 2023 podczas operacji usunięto dwunastnicę wraz guzem, woreczek żółciowy, głowę trzustki i wiele zajętych węzłów chłonnych.

– Wierzyłam, że po operacji będę zdrowa i odzyskam życie – mówi Aneta.

Ale trzy miesiące po operacji Aneta dowiedziała się, że jest wznowa. Pojawiły się przerzuty. Zaczęły się bóle brzucha i pleców.
– Najpierw podczas chodzenia nagle nie mogłam dojść do sklepu, bo ból mnie obezwładniał – mówi Aneta.

Dawki leków przeciwbólowych się zwiększały. W tej chwili Aneta bierze ponad 20 tabletek dziennie na sam ból. Od miesięcy nie śpi na leżąco. Udaje się jej zasnąć jedynie na siedząco. W nocy śpi po 3 lub 4 godziny, a potem odsypia w dzień, kiedy mniej boli.

– Leczenie w Holandii się dla mnie kończy – tłumaczy Aneta i dodaje, że jakiś czas temu dostała kontakt do szpitala w Izraelu.

– Musimy uzbierać pieniądze na badania, dlatego potrzebujemy Waszej pomocy. Niestety nie działa tam nasze ubezpieczenie. Płatności są w euro i kwoty są duże. Badanie genetyczne wyniesie 8500 euro – mówi Aneta.

Bliscy starają się pomóc Anecie na tyle, na ile potrafią. Ale potrzebne jest wsparcie.

Bardzo prosimy o Waszą pomoc, każdy drobny gest się liczy – mówi Aneta. I dodaje: – Jeśli nie możesz wpłacić, to proszę udostępnij zbiórkę. Tak również mi pomagasz.

14 maja Aneta napisała na stronie zrzutki...

– Chemia Lonsurf nie działa i właśnie moja chemioterapia tutaj się skończyła. Jedyna szansa i ostatnia nadzieja to Izrael. Proszę Was o pomoc.

TUTAJ link do zrzutki na wsparcie walki Anety.

Źródło i zdjęcia: zrzutka dla Anety

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group