Worków do zbierania śmieci nie zabrakło, bo samo jezioro przy trasie Piła - Trzcianka okazało się całkiem czyste.
– Jezioro bardzo czyste pod względem przejrzystości i pod względem śmieci – przyznaje Michał Grajewski, płetwonurek.
W tak licznej obsadzie płetwonurkowie pojawili się nie bez powodu.
– Nasz szef, czyli Krzysztof Malengowski odnalazł to jezioro, uznał je za na tyle urokliwe, by poświęcić mu czas, a grupa Baza Nurkowa Kaliszany tzw. Nuraski bardzo często pomaga leśnictwom i sprząta jeziora – mówi Dominika Nieradka-Jessa, wolontariuszka.
Sprzątają i znajdują, czasami rzeczy co najmniej dziwne...
– Dwie kiełbasy, cztery butelki i pięć puszek i mnóstwo przynęt wędkarskich – relacjonuje Michał Grajewski.
W akcji sprzątania jeziora wzięli udział także przedstawiciele polskiego Związku Wędkarskiego oraz pracownicy Nadleśnictwa Zdrojowa Góra.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni stowarzyszeniom, którym dobro przyrody leży na sercu, a tutaj mamy Stowarzyszenie “Nurasek”, mamy około siedemnastu płetwonurków, którzy sprzątają dno jeziora – podkreśla Jarosław Szczepkowski, Nadleśnictwo Zdrojowa Góra.
I chociaż organizatorzy planują także w przyszłym roku akcję sprzątania, to – jeśli utrzyma się trend nieśmiecenia – będzie ona już miała charakter wyłącznie rekreacyjny.