Koncepcję Złotów Wielkopolskie Zdroje, czyli miasta Złotów jako uzdrowiska wymyślił były burmistrz miasta Adam Pulit. W ten sposób chciał rozwijać Złotów wykorzystując walory przyrodnicze, w tym borowiny, czyste powietrze oraz potencjał ludzki. Tym bardziej, że według Adama Pulita nadszedł odpowiedni czas na taką działalność.
– Starzeje się nam społeczeństwo. Tworzą się wokół tego miejsca pracy. Tą pracę trzeba zaspakajać. Jesteśmy miejscem na uboczu. No to może postawmy na coś co wykorzysta te walory przyrodnicze. Może postawmy sobie ambitny cel bycie uzdrowiskiem jako pierwsi w Wielkopolsce – tłumaczy Adam Pulit, były burmistrz Złotowa.
Podczas swojej kampanii wyborczej kandydat na burmistrza Jakub Pieniążkowski kwestionował powstanie w Złotowie uzdrowiska.
– Nie mam dzisiaj usług hotelarskich. Nie mam usług gastronomicznych. Jeśli zostanę burmistrzem Złotowa nie będę dążył do tworzenia uzdrowiska jako takiego, ponieważ będziemy tworzyć ograniczenia dla naszych mieszkańców, dla przedsiębiorców – mówił Jakub Pieniążkowski, burmistrza Złotowa.
Z tą tezą polemizuje dr Tomasz Ołdytowski, projektant miejscowości uzdrowiskowych.
– To jest szansa, która nie przeszkadza w rozwoju innych jeszcze kierunków rozwojowych, a daje dodatkowy element wspierający nie tylko rozwój i budżet danej gminy, ale jednocześnie atrakcyjność – podkreśla dr Tomasz Ołdytowski, specjalista w zakresie projektowania miejscowości uzdrowiskowych.
– To są dotacje. Nie tylko opłata wnoszona przez ludzi przebywających w celach leczniczych, turystycznych na terenie uzdrowiska. Ale dodatkowo druga taka sama wielkość trafia z budżetu państwa do budżetu gminy – mówi dr Tomasz Ołdytowski.
Na tym projekcie mogą również zarobić lokalni przedsiębiorcy.
– Ludzie, którzy będą związani z przygotowaniem infrastruktury turystyki uzdrowiskowej i leczniczej sami jak zrozumieją to, to sami zbudują swoje małe biznesy i przyczynią się do wzrostu atrakcyjności tego miejsca – przekonuje dr Tomasz Ołdytowski.
Zbadane złoża borowin oraz zdrowe powietrze to wciąż za mało, aby nowe władze miasta jednoznacznie poparły utworzenie uzdrowiska.
– Nie mamy dokumentów, nie mamy tego na papierze, więc tak naprawdę nie chcemy rezygnować z czegoś czego tak naprawdę nie ma. Natomiast będziemy realizować wszelkie projekty związane z ochroną środowiska – zapowiada Jakub Pieniążkowski.
– Ja sobie nie wyobrażam, że ta cała praca, kilkuletnia, pieniądze wydane miały być skasowane. To byłaby wielka niegospodarność – ripostuje dr Tomasz Ołdytowski.
Do tej pory miejski budżet zasiliły między innymi fundusze norweskie pozyskane właśnie po to, aby stworzyć ze Złotowa miasto uzdrowiskowe. Dzięki tym pieniądzom modernizacji doczekały się budynki wieży ciśnień, powstaje boisko przy ulicy Wioślarskiej oraz tężnia solankowa. W tym roku pojawi się nowe źródło finansowania takich projektów. To fundusze szwajcarskie. Ich pozyskanie zależy od decyzji władz miasta czy projekt pod nazwą Wielkopolskie Zdroje będzie kontynuowany czy wyląduje w koszu.