Agnieszka Wrzyszcz wystartowała w wyborach na wójta Drawska. Jej przeciwnikiem był dotychczasowy wójt Bartosz Niezborała. Mieszkańcy wybrali go na kolejną kadencję. Agnieszka Wrzyszcz pogratulowała zwycięzcy i wróciła do swoich obowiązków. Po pewnym czasie ku jej zdziwieniu została przez wójta zwolniona.
- Na pewno nie było rozmowy z panem wójtem. Żal. Wielki żal - powiedziała Agnieszka Wrzyszcz, była kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Drawsku.
Urzędniczka o swoim zwolnieniu dowiedziała się z dnia na dzień. Jeszcze kilkanaście godzin wcześniej odwiedziła wraz z Bartoszem Niezborałą mieszkańców, którzy obchodzili w tym dniu swoje jubileusze. Jak mówi, nic nie zapowiadało tego, że po 25 latach spędzonych w urzędzie gminy straci pracę.
Zdaniem urzędniczki zwolnienie to zemsta włodarza za to, że kobieta wystartowała w wyborach na wójta gminy. Ten jednak zaprzecza.
- Absolutnie nie jest to decyzja związana z wyborami. Chciałbym dokonać pewnych zmian w funkcjonowaniu urzędu. Dlatego rozpoczęliśmy pewnego rodzaju reorganizację stanowiskową, która dotyczy nie tylko Urzędu Stanu Cywilnego, ale tak naprawdę całego naszego magistratu - tłumaczył Bartosz Niezborała, wójt gminy Drawsko.
Zdaniem Bartosza Niezborały zmiany w urzędzie są konieczne, aby poprawić funkcjonowanie drawskiego magistratu. Agnieszka Wrzyszcz z kolei rozważa skierowanie sprawy do sądu.