Do tej pory Wielkopolska otrzymała z Unii Europejskiej miliardy złotych.
– Jesteśmy tym regionem, który dobrze wydawał pieniądze do tej pory – mówi Piotr Głowski, poseł, Koalicja Obywatelska.
Teraz oprócz pieniędzy z unijnego budżetu Polska ma do zagospodarowania ponad 250 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy. To 109 mld zł w formie bezzwrotnych dotacji i prawie 149 mld zł pożyczki na preferencyjnych warunkach.
– Pieniądze które trafią w ramach KPO teraz pozwolą na to, żeby budować drogi, kolej, ale też remontować i dobudowywać nowe skrzydła w szpitalach. Kupować nowy sprzęt w tych szpitalach – zapowiada Ewa Kopacz, kandydatka KO do Europarlamentu.
Z kolei według wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka z Konfederacji pieniądze z KPO to dług zaciągnięty na międzynarodowym rynku. Wini za to rządy Prawa i Sprawiedliwości, które jego zdaniem ustaliły wadliwy mechanizm warunkowania wypłaty tych pieniędzy.
Pożyczki są na 20 lat, z karencją do 24 miesięcy, możliwością umorzenia do 5 proc. kapitału i z bardzo niskim oprocentowaniem wynoszącym 0 lub 1 proc. Politycy Konfederacji mają jeszcze inne zastrzeżenie. Ich zdaniem pieniądze z KPO są znaczone, a to z kolei oznacza, że państwa członkowskie nie mogą ich wydawać według własnego uznania. Oprócz tego...
– Nie zgadzamy się na budowę europejskiego superpaństwa i idziemy do Parlamentu Europejskiego właśnie po to, żeby reprezentować interesy Polaków – mówi Anna Bryłka, kandydatka Konfederacji do Europarlamentu.
Fundusze z KPO Polska musi wydać do 2026 roku. Choć projekty dotyczące zielonej transformacji miast będą mogły być realizowane przez samorządy do 2030 roku. Czasu jest mało. Zdaniem polityków rządzącej koalicji wszystko z powodu naruszenia praworządności za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ci z kolei uważają, że to zagrywka polityczna samej Unii Europejskiej.