W wałeckim COS-ie minister sportu Sławomir Nitras wręczył stypendia trenerom wioślarzy oraz kanadyjkarzy. Spotkał się również z reprezentantami Polski, którzy bronić będą barw naszego kraju na najbliższych igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Sławomirowi Nitrasowi towarzyszył dyrektor warszawskiego Centralnego Ośrodka Sportu Janusz Samel. Planuje on zastąpienie Zdzisława Rydera nowym dyrektorem.
– Pojawia się z oglądu sytuacji, które posiadam w raportach na poziomie Warszawy, że można było ten ośrodek prowadzić w trochę inny sposób – mówi Janusz Samel, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie.
Chodzi w głównej mierze o zadłużenie wałeckiego COS-u wobec ośrodka w Szczyrku. Niestety pomimo licznych prób nie udało nam się skontaktować ze Zdzisławem Ryderem, który przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. W związku z tym przytaczamy jego wcześniejszej wypowiedzi na temat stawianych mu zarzutów.
– Sytuacja nastąpiła kryzysowa w naszym ośrodku i to w momencie, kiedy nastąpił covid. Ośrodek przez kilka miesięcy był praktycznie wyłączony z funkcjonowania. Ograniczenia wręcz ilości osób spowodowały, że te przychody były bardzo niskie – tłumaczył Zdzisław Ryder, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Wałczu.
– Plan, który ja realizowałem zakładał zadłużenie stricto księgowe 2 miliony 208 tysięcy. Natomiast osiągnąłem wynik lepszy niż zakładałem. Więc ten dług był mniejszy 2 miliony 83 tysiące, więc o 124 tysiące lepszy – przekonywał Zdzisław Ryder.
Janusz Samel chce się jeszcze spotkać ze Zdzisławem Ryderem, gdy ten wróci do pracy.
– Pracodawca ma prawo i obowiązek rozmowy z pracownikiem. Może pan Ryder mnie przekona, żeby jednak prowadzić ten ośrodek – mówi Janusz Samel.
Co na to sam Zdzisław Ryder? Tego nie wiemy. Z kolei Janusz Samel zapowiedział przeprowadzenie konkursu na stanowisko dyrektora. Niezależnie od tego, kto będzie zarządzać wałeckimi obiektami, to w najbliższym czasie zmian doczeka się magazyn sprzętu. Stary namiot zastąpi trwała konstrukcja.