Zderzenie aut i dachowanie, a wszystko przez... komara

11.06.2024   Autor: Redakcja
460---324
Chociaż opis wypadku wydaje się być komediowy, to wcale nie było do śmiechu uczestnikom zdarzenia. A wszystko przez drobnego i uciążliwego sprawcę - owada. 

Sytuacja wydarzyła się na drodze wojewódzkiej 177 niedaleko miejscowości Hanki w gminie Mirosławiec. 20-letni kierowca osobowego Opla stracił nagle panowanie na pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem marki Suzuki.

- W wyniku uderzenia Suzuki, którym podróżowało troje pasażerów, dachowało. Na szczęście nikt z uczestników zdarzenia, w tym najstarsza 90-letnia kobieta, nie ucierpiał - zapewnia st. asp. Beata Budzyń, rzeczniczka prasowa wałeckiej policji. 

Jednak to co w sprawie przykuwa uwagę, to powód utraty panowania nad pojazdem przez młodego kierowcę Opla. Otóż sprawcą niebezpiecznej sytuacji okazał się komar, który wleciał pod okulary kierowcy wywołując jego chwilową dezorientację, na tyle długą, by ten utracił kontrolę nad pojazdem.  
A przypomnijmy – przy prędkości 90 km/h, w ciągu sekundy pojazd pokonuje 25 m, jeśli zatem na 2 sekundy utracimy koncentrację samochód będzie 50 metrów dalej. Teraz będzie musiał o tym pamiętać także młody kierowca (oraz szczelnie zamykać okna). Przypominać o tym ma 10 punktów karnych i 1500 złotych mandatu, na tyle policjanci z wałeckiej drogówki, wycenili spowodowanie kolizji.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group