Wojskowych lekarzy kształcą tylko 2 uczelnie w kraju: w Warszawie i Łodzi. To studia specyficzne, bo oprócz standardowych zajęć jest jeszcze np. medycyna taktyczna.
– W warunkach poligonowych ćwiczy się procedury udzielania pierwszej pomocy na polu walki, ewakuację medyczną drogą powietrzną i lądową z użyciem wojskowych pojazdów sanitarnych oraz procedury podczas przedłużonej opieki medycznej nad rannym żołnierzem w warunkach polowych – tłumaczyła w ubiegłym roku „Gazecie Lekarskiej” kpt. Roksana Borowska, oficer prasowy Akademii Wojsk Lądowych.
Okazuje się, że w armii bardzo brakuje medyków. Płk Arkadiusz Kosowski na spotkaniu z posłami wyliczał, że wojsko zatrudnia 3 tys. medyków różnego typu, ale nadal brakuje 1,5 tys. ludzi.
Średnio we wszystkich specjalnościach brakuje 47 proc. ludzi. Największe braki są wśród wojskowych dentystów i pielęgniarek.
– W związku z tym jest potrzeba stworzenia dwóch bardzo poważnych elementów: utworzenia na nowo Wojskowej Akademii Medycznej, zachęcenia młodych ludzi do służby poprzez stworzenie dobrych warunków do nauki, rozwoju zawodowego, specjalizowania się i pracy w placówkach, które będą miały właściwy poziom – podkreśla Kosowski.
fot. Canva
Komentarze
Zobacz także