Nowe elektryczne autobusy wyjechały dziś na ulice Wałcza. To drugi prezent dla sympatyków komunikacji miejskiej. Pierwszy dostali 1 kwietnia, bowiem od tego dnia można jeździć w Wałczu bez biletu.
Na Placu Wolności wałczanie mogli obejrzeć autokary marki Yutong i udać się na testową wycieczkę po mieście. Autobusy mają 9 metrów długości. Jest w nich 29 miejsc siedzących oraz 39 stojących. Maksymalny zasięg przy jednorazowym ładowaniu to 350 kilometrów. Najdłuższa linia w Wałczu liczy około 150 kilometrów. Poza tym...
- Klimatyzacja dwustrefowa, osiem kamer zewnętrznych i wewnętrznych. Możliwość ładowania telefonów komórkowych z każdego siedzenia oraz przyciski dla osób niepełnosprawnych w celu pomocy przy wsiadaniu i wysiadaniu - mówi Marek Wiza, prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Wałczu.
Dla kierowców Zakładu Komunikacji Miejskiej wymiana taboru to skok technologiczny.
- Jeździłem jeszcze jak to były na prawdę takie toporne te autobusy. A tu już jest pomyślane też o kierowcy, bezpieczeństwie pasażerów. Ma się stały podgląd, monitoring. Także na prawdę jest bardzo, bardzo duży komfort - zapewnia Jan Gala, kierowca Zakładu Komunikacji Miejskiej w Wałczu.
Autobusy oraz cztery stacje ładowania kosztowały 19 milionów złotych. 15 milionów z tej kwoty to dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
- Takiego dofinansowania w tym mieście w ostatniej historii w zasadzie nie pamiętamy. Pozwoliło to nam na zakup ośmiu elektrycznych autobusów - tłumaczy Adam Biernacki, zastępca burmistrza Wałcza.
Teraz pracownicy ZKM sprawdzą które linie są najbardziej oblegane przez pasażerów. Na tej podstawie powstanie nowy rozkład jazdy. Najwcześniej wejdzie w życie pod koniec tego roku.