Cierpliwość kluczem do sukcesu
Odpieluchowanie to proces, który musi trochę potrwać. Jak długo będzie trwał, zależy od dziecka. Nie ma sensu porównywać naszej pociechy do dziecka znajomych ani słuchać przechwałek innych matek typu: mój to od razu załapał. W większości przypadków to nieprawda. Każde dziecko potrzebuje czasu, by nauczyć się rozpoznawać swoje potrzeby i odpowiednio je komunikować.
Trzeba też pogodzić się z sytuacją, iż jeden sukces nie gwarantuje, że nie przytrafi się wpadka. Przytrafi się na pewno, to normalne na tym etapie rozwoju. Nie można w takiej sytuacji karcić dziecka ani tym bardziej karać.
Błędem jest też zbyt wczesne odzwyczajanie dzieci od pieluch. Zwykle są gotowe po ukończeniu osiemnastego miesiąca życia, ale niektóre potrzebują więcej czasu. Bywa, że i dwulatek korzysta z pieluch i nie ma w tym niczego złego.
Jakie gadżety przydadzą się do odpieluchowania?
Na pewno na liście zakupów powinien się znaleźć nocnik. Bez niego trudno sobie wyobrazić trening świadomego korzystania z toalety. Oferta nocników dla dzieci jest bardzo duża. Można kupić klasyczny prosty nocnik lub sięgnąć np. po taki, który wygrywa melodyjkę w nagrodę za sprawne skorzystanie.
Innym przydatnym gadżetem jest nakładka na toaletę. Dzięki niej dziecko może korzystać z tego samego sedesu, co dorośli. Nakładka przydaje się w późniejszym okresie, ale można kupić ją razem z nocnikiem. Dzieci chętniej korzystają z tego, co już znają. Plusem nakładki jest też możliwość zabrania jej ze sobą, np. w gości.
Ostatni warty rozważenia zakup to majtki treningowe dla dzieci, dostępne między innymi na platformie zdrowia Gemini. Wyglądają jak majtki, ale działają jak pielucha. Mają na celu przekonanie dziecka, że już nie używa pieluch i musi uważniej kontrolować swoje potrzeby, jednocześnie zapobiegają przed przemoczeniem ubranka lub pościeli w łóżeczku.
Jak odpieluchować dziecko?
Aby odpieluchowanie było skuteczne, dziecko musi być gotowe na ten krok. Warto więc obserwować malucha. Jeśli zaczyna się niespokojnie kręcić, machać nóżką, trzymać za krocze to znak, że czuje zbliżającą się potrzebę fizjologiczną. W takim wypadku trzeba po prostu posadzić dziecko na nocnik.
Niezależnie od obserwacji warto wprowadzić rutynę polegającą na korzystaniu z nocnika w określonych sytuacjach, np. tuż po przebudzeniu, po posiłku, po drzemce, przed snem.
Pozytywne zachowania warto wzmacniać nagrodami. Nie muszą być duże. Nawet zawieszka do smoczka (o ile dziecko nadal go używa) z bohaterem bajki będzie powodem do radości.
Jeśli trening dzienny przynosi określone skutki i dziecko dobrze radzi sobie z komunikowaniem potrzeb, można przejść do nauki niekorzystania z pieluch w nocy. Tu ważne jest, by dziecko skorzystało z nocnika przed snem.
Ważne: Nawet jeśli dziecko umie korzystać z nocnika, może zdarzyć mu się o tym zapomnieć. Warto więc pytać dziecko, czy chce zrobić siusiu, szczególnie jeśli jest w nowym dla siebie miejscu, albo bierze udział w stresującym wydarzeniu. Nawet fakt, że dom jest pełen gości, może zadziałać na dziecko hamująco. W takim wypadku warto zadbać o intymność. Większość dzieci nie ma ochoty siadać na nocniku w salonie pełnym cioć i wujków, zresztą byłoby to bardzo niestosowne także z innych względów.
